Czego uczy nas Król-Wojownik Muhammad Ali Wielki

Wpis opublikowany 5 czerwca, 2016

Jest w filmie „I Am Ali” taka scena, kiedy Mike Tyson mówi:

Nie da się naprawdę wyjaśnić jaki jest Ali. Nie ma słów, które potrafią to określić. Nawet słowo „wielki” tego nie oddaje. Trzeba by stworzyć jakiś nowy wyraz.

AliKrólWojownik2 - Kopia

A najbardziej zabawne jest to, że wszystko zaczęło się, kiedy w wieku 12 lat ktoś ukradł mu rower marki Schwinn. Przypadek (lub Przeznaczenie) sprawił, że najbliższy policjant był trenerem boksu. I tak oto gówno zostało zamienione w złoto (nazywam to Alchemią Życia) a gniew, dzięki nakierowaniu go i dzięki zdobyciu odpowiednich umiejętności, zastąpiła duma. Trener dał szansę uczniowi a uczeń dał szansę sobie – co prowadzi nas do pierwszych dwóch lekcji:

  • nigdy nie wiesz co jest dobrą a co zła wiadomością
  • gniew jest potężną energią, którą można konstruktywnie wykorzystać

Tu możesz zobaczyć jak wykorzystać gniew by pokonać poczucie wstydu, winy i apatię:

O wstydzie, winie i apatii wspominam nie przez przypadek. Umówmy się: urodzenie się w 1942 roku w stanie Kentucky, jako czarny dzieciak, nie było najlepszym polem startowym do światowej kariery i do zostania – jak się okazało – najbardziej znanym Amerykaninem w historii. Jednak Cassius Marcellus Clay (bo tak się nazywał zanim zmienił imię i nazwisko, o czym nieco później) łączył w sobie dwa rzadko występujące wspólnie żywioły: chęć do uczenia się połączoną z chęcią sprawdzenia w wyniku robienia.

Był typem studenta. Chciał wiedzieć jak zawodowcy trenują, jak jedzą, ile kilometrów przebiegają. Chciał wiedzieć absolutnie wszystko.

Tak mówi o nim jego trener w świecie boksu zawodowego, Angelo Dundee.

Lekcja: głęboka wiedza i głęboka nauka NIE wykluczają się – one się wzajemnie nakręcają!

Przy okazji – jako osoba łącząca w sobie to co przeciwstawne i paradoksalne, ten sam pokorny student boksu był jednym z najbardziej wyszczekanych sportowców w historii. Podczas walki w Anglii pojawił się w koronie na głowie. Na pytanie dlaczego, odpowiedział:

Bo jestem królem! Rozumiem, że macie królową, ale nie macie przecież króla.

21-letni czarny chłopak z zadupia w USA ogłasza się – pół żartem, pół serio – przez kamerami telewizyjnymi, królem Anglii!

Muhammad Ali w koronie

Moją jedyną wadą jest to, że nie zdaję sobie sprawy z tego, jak jestem wspaniały – Ali

Lekcja? Życie jest zbyt krótkie, by nie mieć o sobie przesadnie dobrego zdania! (jak twierdzi Gene Simmons).

Skąd to połączenie pokory w pracy i uczeniu się z megalomanią i nonszalancją? Z wglądu. Ze zrozumienia, że boks, a szczególnie boks zawodowy, to nie tylko sport ale i show-business, gdzie show generuje biznes a biznes pozwala na jeszcze większe show. I znowu dostajemy jeszcze więcej uczenia się i stosowania tego czego się nauczyło – Ali był zainspirowany zapaśnikiem o ksywie Gorgeous George (Boski George), który pozował na największego dandysa w swojej branży. Gorgeous George był zawodnikiem, którego publiczność kochała nienawidzić. Budził skrajne emocje, więc wyprzedawał bilety…

gorgeous_george_hero

Mówiąc inaczej – Gorgeous George – a za nim Muhammad Ali grali w zupełnie inną grę. Wiedzieli, że im bardziej nie cierpi ich część publiczności, tym bardziej kocha i potrzebuje ich część pozostała. Do sportów które nie kojarzyły się ze szczególną finezją wprowadzili elementy manipulacji i wojny psychologicznej. Przy czym – co trzeba mocno podkreślić – Ali stworzył sobie nową osobowość: dopasowaną do kontekstu, czasów i potrzeb.

Jeśli chcesz pogadać z tym, który mnie stworzył, to gadasz ze mną. To ja siebie stworzyłem! – Ali

Lekcja? Osobowość się tworzy a nie ma raz na zawsze. Prawdą jest to co działa – więc zostań kim trzeba by mieć to czego chcesz!

Stał się źródłem dumy i inspiracji – głównie dla czarnej części Ameryki – bo w sposób absolutnie bezwstydny i nieskrępowany obnosił się z tym kim jest, jaki jest i czego chce.

Ali był w 100% hip-hopem
– LL Cool J

Wyszczekany, nieskrępowany, nonszalancki, prowokacyjny i prosto w twarz – to Ali był ojcem chrzestnym hip-hopu.

Ojciec rock'n'rolla spotyka ojca chrzestnego hip-hopu
Ojciec rock’n’rolla spotyka ojca chrzestnego hip-hopu

Jeśli z pleśni na chlebie potrafią zrobić penicylinę, to na bank ty możesz zrobić coś z siebie! – Ali

Ali był ucieleśnieniem zasady inwokacji i (nomem omen) poznania ucieleśnionego. Inwokacji czyli mówienia na głos tego co się stanie (w której rundzie pokona przeciwnika). Poznania ucieleśnionego bo poprzez swoje zachowanie zarządzał swoim stanem wewnętrznym (o nieskrępowaniu, bezwstydzie, nonszalancji, megalomanii i poznaniu ucieleśnionym mówię dużo w moim bestsellerowym produkcie BEZWSTYD). Zachowywał się jakby już był taki, jakim chciał być – i dzięki temu tym kimś się stawał. Jego zachowanie „wyprzedzało” wynik, który chciał osiągnąć.

Jestem najwspanialszy i mówiłem to na długo przed tym niż o tym wiedziałem – Ali

Na konferencjach mówił w jaki sposób zniszczy przeciwnika – a mówił to z 200% przeświadczeniem i 300% arogancją – a potem, już po konferencji, przybiegał to trenera i pytał: „No dobra trenerze, to jak my to teraz zrobimy.” Rozumiał, że taka inwokacja – czyli wyrażenie intencji na głos – mobilizuje jego i działa jak zaklęcie voodoo na przeciwników.

To brak wiary w siebie sprawia, że ludzie boją się wyzwań. A ja wierzę w siebie. Do tej wiary prowadzi powtarzanie afirmacji. I kiedy ta wiara staję się głębokim przeświadczeniem, rzeczy zaczynają dziać się same – Ali

Świadomie lub nie Ali mówi tutaj o (auto)hipnozie. Siła intencji – czyli siła „oczywiście że!” – jest tak ogromna, że potrafi zaginać rzeczywistość. Zwróć uwagę, że mówi o głębokim przeświadczeniu – czyli o tym, że WIE, że coś się stanie, chociaż jeszcze się nie stało (a może raczej już się stało, tylko jeszcze nie miało miejsca…). I – co bardzo ważne – to przeświadczenie o wielkości własnej i bycia zwycięzcą nakręcało go do CIĘŻKIEJ pracy – inaczej byłby jedynie wyszczekanym pajacem, jakich wielu:

Jeśli masz wyniki to znaczy że to nie były przechwałki – Ali

Lekcja? Wyjdź ze swojej głowy i zacznij zachowywać się jakbyś już był tym, kim chcesz zostać. Jeśli wyglądasz jak król, mówisz jak król i zachowujesz się jak król to jesteś królem!

Oczywiście drugą stroną medalu pod tytułem wiara / przekonanie / przeświadczenie jest wyparcie. Jak już wielokrotnie wspominałem, w tym w mojej Motywacji bez motywacji, nie możesz w coś wierzyć jeśli przy okazji czegoś nie wypierasz.

Życie to hazard. Może stać ci się krzywda, ale codziennie ludzie giną w katastrofach, tracą ręce i nogi w wypadkach. To samo z zawodnikami: jedni giną inni mają poważne kontuzje. Po prostu nie możesz dopuścić do siebie myśli, że to może stać się tobie. Ci, którzy nie mają dość odwagi by podjąć ryzyko, niczego w życiu nie osiągną.

Lekcja? Koncentruj się na tym czego chcesz a NIE na tym czego nie chcesz. Działa – bo nie możesz myśleć o dwóch przeciwstawnych rzeczach w tym samym czasie!

Na początku tego tekstu wspominam słowa Tysona, który prawdopodobnie nawet nie zdaje sobie sprawy, jak mądrze się wypowiedział. Ali, jako wyjątkowa i wybitna postać, jest trudny do sklasyfikowania dlatego, że łączył w sobie wszystkie cztery archetypy męskiej psychiki. Miał w sobie Króla, Wojownika, Maga i Kochanka – niemal w idealnych proporcjach i jak się wydaje, niemal czystej, nie skażonej cieniem postaci.

Męskie archetypy to energie, które stanowią cztery rogi jednego pokoju. To energie, które zarządzają naszą psychiką – ale które nie potrafią zarządzać same sobą. Naszym zadaniem jest sięgnąć po nie i wstrzyknąć w siebie w odpowiedniej proporcji i w odpowiednim stężeniu. Ali to zrobił. To nie jest kurs z męskich archetypów (mój unikalny kurs z męskich archetypów znajdziesz tutaj), ale omówię je bardzo, bardzo skrótowo, żeby wyjaśnić dlaczego Ali jest takim fenomenem.

Mag (Czarownik) to energia odpowiedzialna za zrozumienie, wgląd, kumanie jak działasz Ty, jak działają inni ludzie i jak działa świat. To Ali rozumiejący, że jest w showbiznesie: że ludzie szukają emocji i wzorców a nie kolejnego tłuka, za którego wypowiadają się trenerzy i promotorzy. To Ali rozumiejący jak zmotywować siebie i wojną psychologiczną pokonywać silniejszych fizycznie rywali.

Wojownik to energia działania, pokonywania wrogów: wewnętrznych słabości i zewnętrznych przeszkód oraz ograniczeń. To energia działania, pracy, zaciskania zębów i robienia tego co trzeba, wtedy kiedy trzeba. Ali wielokrotnie wspominał, że nie cierpi treningów, ale robi to by cieszyć się z bycia mistrzem.

Połącz energię Maga z Wojownikiem a masz człowieka, który jest twardy ale elastyczny, który pracuje ciężko ale sprytnie. Mag bez Wojownika to teoretyk. Wojownik bez Maga: tępy robol, idący na silę a nie na jakość.

Ali "pokonany" przez Toma Jonesa
Ali „pokonany” przez Toma Jonesa

Kochanek to energia radości, doceniania życia, empatii, nawiązywania relacji z innymi ludźmi. To „kurwiki w oczach”. Ali słynął z miłości do ludzi i z empatii, którą otwarcie okazywał. To jego nieskrępowanie – od nonszalancji do nieskrępowania jeśli chodzi o okazywanie CIEPŁYCH uczuć – to właśnie archetyp kochanka. Bez Kochanka każdy z pozostałych archetypów jest chirurgicznie zimny. Nadmiar Kochanka  i masz przytulacza drzew. To energia z którą faceci mają ogromny kłopot – okazywanie radości z powodu tego, że się żyje uchodzi za słabe i miękkie. Zobacz ten klip z konferencji przed jedną z walk:

Bez energii Kochanka ten rodzaj radochy nie jest możliwy.

Król – archetyp Króla jest esencją męskich energii. Każdy róg pokoju jest ważny, ale Król to róg, w którym stoi Twój tron. Król łączy w sobie energie absolutnie wszystkich pozostałych archetypów i odpowiada za: WARTOŚCI, WIZJĘ, (O)PANOWANIE. Król to Ali walczący z segregacją rasową. Król to Cassius Clay zmieniający się w Muhammada Ali żeby odrzucić to, co zostało narzucone jeszcze w latach niewolnictwa. Król to Ali odmawiający walczenia w Wietnamie, bo nie jest to zgodne z JEGO poglądami i JEGO wartościami. I Król to Ali, który przez 3 lata płaci za to cenę – w latach swojej świetności odebrano mu licencję, a co z tym idzie możliwość zarabiania oraz tytuły federacji.

Bo archetyp Króla to również POŚWIĘCENIE – w tym wypadku swojej wygody i pieniędzy w imię tego w co się wierzy i co się reprezentuje. Nie ma lepszej ilustracji roli Króla niż okładka z Esquire.

AliOkładkaTo bycie inspiracją dla innych, to dawanie sobie i innym BŁOGOSŁAWIEŃSTWA by byli lepsi, by walczyli o to co mogą mieć zamiast jedynie o to co dostali – to rola archetypu Króla właśnie. I przyszło mu zapłacić za to cenę. Również zdrowotnie, bo wiemy, że jego widowiskowy styl walki przyczynił się do Parkinsona.

Wizja, wartości, odwaga, waleczność przy jednoczesnym właściwym oglądzie sytuacji, zrozumieniu i zachowaniu empatii, ludzkości i radości z życia – oto cztery rogi pokoju zwanego Muhammad Ali. Każda osoba, która łączy w sobie te cztery energie staje się inspiracją dla innych. Automatycznie.

Lekcja? Nie pozwól, żeby ktoś/coś Cię definiowało. To Ty masz definiować siebie! Plus naucz się używać energie archetypów zamiast być przez nie używanym (w czym mogę pomóc).

Kiedyś mały syn Alego powiedział mu, że chce być taki jak on:

Nie chcę żebyś był taki jak ja. Chcę żebyś był lepszy niż ja

100% Król. To się nie zdezaktualizuje. Ali będzie wieczny. Dzięki Ci za to!

Błąd: Brak formularza kontaktowego.

Dodaj komentarz

Regulamin | Polityka Prywatności


Copyrights 2022 © Rafał Mazur; Powered by Azantic