Wrogi (wszech)świat

„Musisz zaakceptować ewentualność, że Bóg cię nie lubi , nigdy cię nie chciał i prawdopodobnie cię nienawidzi.”
Tyler Durden, Fight Club

I żeby bardziej wprowadzić Cię w klimat tego wpisu, poprawmy czymś takim:

„Życie działa odwrotnie do zasad entropii. Wszechświat jest wrogi życiu. Postęp to ciągły wysiłek płynięcia pod prąd.”
Dave Kekich, Kekich’s Credo

Nie podałem powyższych cytatów by wywołać teologiczna rozmowę, tylko po to, by wskazać – Tobie i sobie – że postęp i osiąganie czegoś w życiu oznacza pokonywanie przeciwności i wysiłek płynięcia pod prąd. Tym prądem są na ogól ograniczające przekonania w twojej własnej głowie. Tak więc – w większości – najważniejszy wróg jest wewnętrzny. Plus otoczony jest dość wrogim Ci środowiskiem. Brzmi nieźle?

Nie osiągasz (lub nie zaczynasz drogi prowadzącej do osiągania) czegoś z 2 głównych powodów:

– masz wątpliwości
– uważasz, że nie jesteś godzien

Usuwanie wątpliwości jest dość proste i polega na paradoksie: mając wątpliwości nie masz wątpliwości, że je masz. W skrócie – poddaj w wątpliwość własną wątpliwość. Jak?

Załóżmy, że chcesz osiągnąć jakiś cel. Niech będzie, że chcesz zostać artystą. Tak się jednak jakoś śmiesznie składa, że wciąż nim nie jesteś.

Weź kartkę i długopis (im bardziej uważasz, że tego akurat nie potrzebujesz, tym bardziej musisz to zrobić) i wypisz wszystkie ograniczające przekonania związane z tym tematem. Wypisz je po kolej. Następnym punktem jest postawienie przy każdym z tych elementów pytania – Czy to jest aby na pewno prawdą? I zastanów się, czy znasz ludzi, którzy w danej dziedzinie odnieśli sukces zaprzeczając jednocześnie twojej pewności co do „prawdziwości” przekonania. Zapewniam Cię – znajdziesz takie przykłady.

Dokładnie ten sam proces zastosuj do wersji „nie jestem godzien, a kim ja jestem, by móc po to sięgnąć”. Pamiętaj, przy okazji, że jesteś tu tylko na chwilę. Pamiętaj również, że jedną z najlepszych metod  kontrolowania ludzi jest wywołanie w nich:

* poczucia winy
* poczucia wstydu

Zarówno wina jak i wstyd (którymi posługiwali się Twoi rodzice, znajomi, nauczyciele, księża, szefowie, partnerzy…) powoduje strach.

O strachu musisz wiedzieć dwie rzeczy.

Po pierwsze, większość lęków jest sztuczna i istnieje tylko w głowie. Strach najłatwiej pokonać przez frontalny atak – czyli robiąc rzeczy, których się boisz i zdobywając większe umiejętności lub większą wiedzę.

Po drugie, nie ma strachu bez podniecenia a podniecenia bez strachu. Im bardziej się czegoś boisz, tym bardziej możesz przerobić to na podniecenie. Te dwa uczucia są ze sobą splecione jak jin i jang. Jak to mawiają: „jest ryzyko, jest zabawa”.

Większość ludzi nie robi rzeczy ponieważ…
Ty masz robić pomimo że…

Pamiętaj, żyjemy we wrogim miejscu, dlatego postęp, rozwój i sukces osiągniesz nie dlatego że – a mimo tego że.

Rafał mazuR

  • EF. G.

    10 stycznia, 2012 o 15:19 Odpowiedz

    wracam do domu, zmęczona, przeciążona stresem i przeciwnościami losu i jest!!!
    ten tekst zadziałał na mnie jak psychoterapia!

    jak ja tego potrzebowałam,

    DZIĘKUJĘ BARDZO

  • Rafał Mazur

    10 stycznia, 2012 o 16:10 Odpowiedz

    Miło mi, dziękuję.
    Jak powiedział Tom Thibodeau: „Musisz nauczyć czuć się komfortowo w sytuacjach niekomfortowych”.

Dodaj komentarz

Regulamin | Polityka Prywatności


Copyrights 2024 © Rafał Mazur; Powered by Azantic