Ćwiczenie na potęgę intencji
Intencja jest potężną siłą stanowiącą fundament osiągnięć.
Dlaczego większość ludzi nigdy nie osiąga tego co chce lub tego co planuje?
Powód jest prosty – nie mówią prawdy. Po pierwsze, to że czegoś im się zachciało, nie oznacza, że tego chcą. Tak więc oszukują siebie i oszukują innych. Drugi powód wynika po części z pierwszego – jeśli mówisz, że coś zrobisz, a potem tego nie robisz, dajesz wyraźny sygnał własnej podświadomości, że Twoich postanowień nie trzeba traktować poważnie.
Jeśli Twoja podświadomość wie, że nie mówisz serio, jeśli wie, że jesteś ściemniaczem – leżysz i kwiczysz. Osiągnięć nie będzie. Jesteś niespójny, więc jesteś na przegranej pozycji.
Dlatego ćwiczenie na wyrabianie siły intencji – która jest jak mięsień, czyli wzmacnia się w miarę trenowania – jest bardzo proste:
Wyznaczasz sobie proste, krótkie zadanie, do wykonania. Na przykład mówisz – za 10 minut, o godzinie 20:10 biegam. I robisz to. Żeby się srało i paliło, robisz to. Zadzwonił kolega z pracy? Rozłączysz go i oddzwonisz później. Zaczęła się burza z piorunami? Nieważne. Ulubiony serial? Zapomnij. Wykonujesz bezwzględnie wyznaczone sobie zadanie.
Potem, podobnie jak z treningiem siłowym, zwiększasz „obciążenie” – planujesz rzeczy nie za 10 min, tylko za 10 godzin, 10 dni, parę tygodni czy miesięcy. Traktujesz swoje postanowienia jak świętość. Traktujesz je tak, jakby złamanie własnego postanowienia miało kosztować Cię życie.
W ten prosty, jaskiniowy sposób, wyrobisz w sobie nawyk szanowania własnych postanowień i co nie mniej ważne, wyrobisz ten nawyk również Twojej podświadomości.
Zaczniesz kształtować otaczającą Cię rzeczywistość.
Dodaj komentarz