Zrezygnuj z „musturbacji” czyli jak mięc więcej wyborów a mniej stresu
Psychoterapeuta Albert Ellis nazywał to po angielsku „musturbation” – od słowa „must”, czyli musieć. Wewnętrzne przekonanie, że musisz pewne rzeczy robić, że to Twój obowiązek – a co za tym idzie, że nie masz wyboru.
Twoja percepcja staje się Twoją rzeczywistością. Jednym z najsilniejszych czynników wywołującym w ludziach stres jest poczucie bezradności, czyli braku kontroli.
Jeśli więc musisz coś robić – „nie masz wyboru” – a w dodatku nie za bardzo chcesz, pojawia się wewnętrzny konflikt, presja i stres. Stajesz się ofiarą okoliczności. A bycie ofiarą nie jest najlepszym pozycjonowaniem. Dlaczego? A dlatego, że Twój los nie leży w Twoich rękach.
Poniższa technika jest genialnie prosta. Co więcej – jest nawet logiczna. To klasyczne przeramowanie – czyli zmiana percepcji z ograniczenia na zasób.
Kiedy psychologowie zajmujący się osiągnięciami analizowali wzorce językowe i myślowe ludzi sukcesu, odkryli ciekawą rzecz. Ludzie ci nie mówili o tym, że coś muszą, tylko o tym, że dokonali pewnych wyborów.
Bo wiesz – nawet jeśli ktoś przystawi Ci lufę do głowy – wciąż masz wybór. Wybór może być gówniany, ale go masz. Możesz – w tym przypadku – robić to co ci każą – albo tego nie robić.
Tak więc i tutaj masz wybór. Albo uznawać, że jesteś ofiarą okoliczności – i stresować się dalej – albo uznać, że Twoje życie to wynik Twoich wyborów.
Różnica jest taka jak między niewolnictwem a wolnością. Rożnica polega na wzięciu odpowiedzialności za siebie na siebie.
Pomyśl sobie o czymś, czego bardzo nie chcesz robić, ale „musisz”. Zobacz jak się czujesz. Przeskanuj swoje ciało by zobaczyć czym u Ciebie objawia się tego typu stres.
A teraz przeramuj to pamiętając, że zawsze masz wybór. Że nie musisz, tylko się na to decydujesz. Twój wybór – i nawet jeśli nie masz ochoty – to Ty rozdajesz karty.
Przyniosło ulgę?
Zrezygnuj z „musturbacji” na rzecz dokonywania własnych wyborów.
Dodaj komentarz