Alfred Adler – The Best of (z komentarzem)
Jak w piosence niemalże: było ich trzech, w każdym z nich inna krew. Mowa o trzech głównych kotach psychoanalizy.
Pierwszy, najbardziej znany i najbardziej pojebany (może dlatego najbardziej znany) to Sigmund 'Zigi’ Freud. Psychoanaliza w jego wydaniu to porażka, nawet Woody Allen się naśmiewa, bo Zigi, w przeciwieństwie do swojego mentora, Josefa Breuera, był marniutkim hipnotyzerem więc to co było robione w transie postanowił przełożyć na zwykłe gadanie. Czyli zrobił wersję light i okrojoną. Co prawda nie działała, ale co tam – imponuje fakt, że nigdy się nie poddawał i nigdy nie przestał w siebie wierzyć i sobie ufać: co przy ilości głupot które mówił, jest wyczynem imponującym.
Nie zmienia faktu, że parę rzeczy obczaił wybitnie i szacun się należy jak psu micha: chociażby mechanizm psychologicznych projekcji czy Instynkt Śmierci. Poza tym był tak bardzo cyniczny i mroczny, że wielu nazywa go ideologicznym synem Nietzsche co od razu czyni go bliższym mojemu jakże wrażliwemu i empatycznemu sercu.

Dobra, Zigi’ego mamy. Teraz czas na numer dwa, którym jest nie kto inny jak:
Carl 'Pimpin’ Gustav Jung. Tu do zapamiętania – i możliwie do potworzenia – jest bardzo dobra strategia biznesowa: był uprzejmy hajtnąć się córką producenta jednych z najlepszych (po dziś dzień) zegarków na świecie – IWC. Co uczyniło go współwłaścicielem firmy. Mówiąc prościej – pieniędzmi martwić się już nie musiał. Zajmowały go inne rzeczy, jak archetypy i wykłócanie się ze swoim byłym mentorem, Zigim. Spójrz głeboko w jego oczy a zobaczysz archetyp alfonsa wśród psychoanalityków… Kot naprawdę kumał życie…

No dobra, to przechodzimy do kota trzeciego, najmniejszego – choć jak za chwilę zobaczysz – nie rozmiarowo. Bo Alfred 'McAlfie” Adler wyglądał, jakby stołował się wyłącznie w Maku – co mogło być trudne, jako że nie było wtedy ani Maka ani SmakaNaMaka. Ale to co charakteryzuje McAlfiego to to, że z nich trzech był najbardziej Twitterowy. Czyli rzucał takie krótkie cytaciki (łan-lajnery tak zwane) niczym Clint Eastwood albo Arnold Schwarzenegger (zresztą tak jak Arni i Zigi pochodził z Austrii – Carl Pimpin’ Jung ze Szwajcarii, to mu nieco łatwiej z tą fortuną zegarkową było, powiedzmy sobie szczerze…) Alfred Adler jest jedną z postaci, na której oparłem mój bestsellerowy program pokonywania wstydu BEZWSTYD.

I w tym wpisie, zajmiemy się tymi najlepszymi cytatami:
„Nie jesteśmy determinowani naszymi doświadczeniami. Jesteśmy samo-determinowani znaczeniami, jakie tym doświadczeniom nadajemy. Wydarzenia nie determinują znaczeń. To my determinujemy samych siebie znaczeniami, jakie tym wydarzeniom przypisujemy.”
McAlfie mówi tu, że jesteśmy autorami swojego losu. We wszystkim szukamy sensu, więc nadajemy znaczenia – a skoro i tak i tak będziesz je nadawać – nadawaj takie, które Ci służą. Czyli oszukuj się w kierunku zmiany!
„Odwaga nie jest czymś co się ma lub nie ma. Odwaga to gotowość zaangażowania się w ryzykowne zachowanie bez zważania na nieznane lub niekorzystne konsekwencje. Każdy jest zdolny do odważnego zachowania – o ile chce się w nie zaangażować. A jeśli weźmiemy pod uwagę, że życie właściwie nie oferuje gwarancji, samo życie jest ryzykiem.”
Odwaga nie jest cechą, tylko zachowaniem. A to Ty odpowiadasz za to jak się (nie)zachowujesz.
„Jedyni normalni ludzie to ci, których dobrze nie znasz.”
McAlfie, podobnie jak ja uważa, że wszyscy jesteśmy zjebani.
„Podążaj za sercem, ale zabierz ze sobą mózg.”
Kto powiedział że musi być albo-albo? Pasję i rozsądek daje się połączyć! Bądź pragmatyczny! Pragmatyczny znaczy wiodący do $$$ (jak twierdzi G. Simmons).
„Pokonywanie przeszkód prowadzi do odwagi, większej ilości szacunku do siebie samego i lepszego zrozumienia siebie.”
Żadnego opierdalania się. Żadnego bycia pizdą.
„Życie jest jak nauka pływania. Nie bój się popełniać błędów, bo bez popełniania błędów nie da się w życiu niczego nauczyć.”
Chodzi mu o to, że życie jest jak nauka pływania, więc nie bój się popełniać błędów, bo inaczej nie da się niczego nauczyć. Tak ja to przynajmniej zrozumiałem… ale może popełniłem błąd.. nie wiem…
„Chcesz się wyleczyć z depresji? Każdy dzień zacznij od zastanowienia się jak wnieść prawdziwą radość do życia innych ludzi.”
Hello, pobudka! Świat się nie kręci wokół Ciebie! A wiesz skąd wiem? Bo kręci się wokół mnie! Zamiast koncentrować się na własnej neurozie zrób coś pożytecznego dla innych.
„Ufaj tylko ruchowi! Życie dzieje się na poziomie zdarzeń – nie słów! Zaufaj ruchowi.”
Przestań intelektualizować i uciekać w język i teorię. Rusz dupę.
„Kłamstwo nie miałoby sensu, gdybyś nie odczuwali prawdy jako zagrożenia.”
Wykaż się empatią i współczuciem i kłam ile wlezie (hihihi).
„Prosta metoda radzenia sobie z trudnymi ludźmi polega na pamiętaniu, że kieruje nimi chęć wywyższenia się. Zacznij mając to na względzie.”
Jeśli nie wiesz o co chodzi to chodzi o status i kolejność dziobania.
„Jest tylko jeden powód, dla którego jednostka przechodzi na stronę bezużyteczności: strach przed porażką po stronie bycia użytecznym.”
Strach przed niepowodzeniem (brak wiary i zaufania do siebie) jest główną przyczyną „wykolejenia” i autosabotażu.
„Celem ludzkiej duszy jest podbój, doskonałość, poczucie bezpieczeństwa i poczucie wyższości.”
Oj McAlfie, McAlfie, taki niepozorny a taki nasz mały Adolfik! Nietzsche się kłania!
„Nigdy nie lekceważ użyteczności symptomów w życiu pacjenta.”
McAlfie nawiązuje do tego, co nazywa się „zyskiem wtórnym” – bardzo często, na poziomie podświadomym „każdy ma to co chce”. Bycie ofiarą wiąże się np. ze zmianą dynamiki: osobie tej poświęca się uwagę, otacza troską czy opieką. Z drugiej strony, bycia ofiarą podświadomie wiąże się z byciem pasywnym lub bezradnym, co automatycznie utrudnia wyjście z tej roli.
„Neurotyk przybity jest do krzyża własnej fikcji.”
Dla wyjaśnienia: patrz cytat na zdjęciu Freuda.
„Nie ma czegoś takiego jak talent. Ale jest coś takiego jak presja.”
Nie wiem czy Adler miał na myśli presję wewnętrzną, czyli formę wewnętrznego przymusu, czy presję zewnętrzną, czyli kogoś z batem, ale fakt pozostaje faktem: diamenty powstają w wyniku długotrwałego, intensywnego nacisku.
„Być człowiekiem to czuć kompleks niższości.”
Adler uważał, że kompleks niższości – wywodzący się jeszcze z dzieciństwa – może być naszą największą siłą napędową. Prowadzi do „dążenia do mocy”, czyli chęci pokonywania i powiększania siebie i swojego życia. Bycie „większym niż życie” oznacza kompensowanie sobie kompleksu niższości.
„Moje trudności należą do mnie!”
„Dążenie do mocy” – pamiętasz? Kompensowanie? Wola pokonywania?
„Czas jest świetnym nauczycielem, lecz niestety zabija wszystkich swoich uczniów.”
Cierpliwość nie zawsze jest cnotą.
„Bycie człowiekiem wiąże się z kompleksem niższości, który nieustannie prze do własnego pokonania. Im mocniej odczuwane jest to poczucie niższości, tym silniejsza chęć podboju i emocjonalnego podniecenia.”
Kompleks niższości, Twoja Ciemna Strona, jest Twoim paliwem rakietowym. Użyjesz go do startu czy samopodpalenia?
„Ludzie wiedzą znacznie więcej niż rozumieją.”
Przeceniamy ilość wiedzy intelektualnej i niedoceniany naszego pełnego potencjału.
„Nadwrażliwość jest objawem kompleksu niższości.”
Poprawność polityczna prowadzi bezpośrednio do obniżenia poczucia wartości – czyli do nadwrażliwości – czyli do braku skuteczności. Jesteśmy tuż nad przepaścią a karawana zdaje się radośnie jechać dalej.
Błąd: Brak formularza kontaktowego.
-
13 lipca, 2016 o 11:42
Szamil Basajew, zanim stał się bardzo niesławny, zwykł mawiać po adlerowsku: nie może być odważny ten, kto myśli o konsekwencjach!
-
13 lipca, 2016 o 13:19
Jego jeszcze tutaj nie gościliśmy 😉 Dzięki Rafath
-
15 lipca, 2016 o 17:23
Takiego błyskotliwego poczucia humoru nie uświadczyłem od ostatniego obejrzanego filmu Woody’ego Allena 🙂
-
15 lipca, 2016 o 23:38
A ja tam wciąż najbardziej lubię „Bananowy czubek” z ’71 🙂
Dodaj komentarz