O tym dlaczego chudzi są chudzi
Wpis opublikowany 8 grudnia, 2011
Wiele, wiele lat spędziłem na zastanawianiu się dlaczego chudzi są chudzi. Im więcej obserwowałem tym mniej sensu to miało. Aż wreszcie dorwałem książkę „Good calories, bad calories” – dość ciężkie w naukową wiedzę opasłe tomisko i tak trafiłem na najlepsze wyjaśnienie jakie mi od 2003 roku zaserwowano. Oto ono:
Tkanka tłuszczowa nie jest śmietnikiem i kwestią braku estetyki. To żywa tkanka, część żyjącego organizmu i dlatego ma swój metabolizm oraz zachodzą w niej bez przerwy rożnego rodzaju procesy. To jest fakt niezaprzeczalny.
Zasady biochemii obowiązują nas wszystkich (wiem, generalizuję), ale niekoniecznie w tym samym stopniu. I tu dochodzimy do sedna tematu.
Kluczowym hormonem odpowiedzialnym ze „pakowanie” tłuszczu do adipocytów – czyli komórek tkanki tłuszczowej – jest insulina. Insulina jest również hormonem, który tłuszcz w tych komórkach utrzymuje (trochę jak pies ogrodnika). Dowcip polega na tym, że adipocyty (komórki tłuszczowe) mogą mieć na insulinę różną wrażliwość.
Jeśli Twoje adipocyty mają wrażliwość niską lub bardzo niską – nie tyjesz.
Jeśli Twoje adipocyty mają wrażliwość wysoką lub bardzo wysoką – tyjesz łatwo i szybko.
Sprawiedliwości w tym nie ma, ale kto powiedział, że musi być?
Dobra wiadomość jest taka, że wrażliwość adipocytów zmienia się w ciągu naszego życia. Zła jest taka, że zazwyczaj zmienia się na gorsze 🙂
Nie jest mi wiadomo nic o metodach zmieniania wrażliwości typu: połknij tabletkę i wszystko będzie ok. Powiedzmy, że jest to „wyrok”. Jednak – co też wynika bezpośrednio z biochemii – wiemy, że poziom insuliny zależy od węglowodanów.
Tym cudownym sposobem, możesz swoją wrażliwość regulować pośrednio – im większa Twoja łatwość do tycia oraz im więcej chcesz zrzucić – tym bardziej obcinasz węglowodany. To spowoduje obniżenie poziomu insuliny (a raczej nie podwyższenie) i adipocyty będą mogły zacząć uwalniać zgromadzone dobra…
Wiem, wiem – że to uprościłem i że nie jestem lekarzem i że nie miałem przygotowania z biochemii i co ja w ogóle wiem i po co się wtrącam. No ale w końcu jak byk napisane jest na górze – herezje i zdrowy rozsądek Rafała Mazura.
Zamiast więc pokazywać środkowy palec wszystkim tym, którzy będą marudzili, sypnę na koniec kolejną ciekawą rzecz, która wynika z „Good calories, bad calories”:
Nie tyjesz dlatego, że dużo jesz. Dużo jesz dlatego, że tyjesz.
Tak jak dziecko wchodzące w okres dojrzewania – nie rozwija się bo więcej je, tylko więcej je, bo się rozwija (pamiętasz początek wpisu: to żywa tkanka z własnym metabolizmem, gdzie zachodzą wzajemne obustronne relacje z „resztą” ciała).
Tak tylko dorzuciłem do przemyślenia.
W podsumowaniu: insulina odpowiada za gromadzenie i utrzymanie tłuszczu w komórkach. Wrażliwość tych komórek na insulinę jest osobnicza i różni się. Życie nie jest sprawiedliwe 🙂
Rafał mazuR
Dodaj komentarz