Wprowadzanie zmiany dla opornych – najważniejsze koncepcje
Oto kilka najważniejszych koncepcji bezpośrednio dotyczących zmiany osobistej. Kolejność dowolna.
- Ekscytacja kontra inhibicja (Salter) – w naszym życiu jest konflikt między siłami pobudzania (spontanicznej ekspresji siebie i swoich emocji) a siłami hamowania, czyli „godnego i właściwego zachowania jednostki w społeczeństwie”. W wielkim skrócie, między radosnym dzieckiem a brytyjskim arystokratą. Inhibicja (wyhamowanie) przekłada się na neurozy i inne objawy zdrowotne. Potrzebne jest zachowanie równowagi (idącej w stronę ekscytacji). Większość z nas, szczególnie dzięki wychowaniu w katolickim poczuciu winy, grzechu i wstydu, jest tak bardzo zjebana, że nie musi się przejmować przegięciem z ekscytacją – więc śmiało. Słuchaj swojej intuicji (podświadomości), szczerość emocjonalna ponad wszystko i mów co myślisz. I nie myśl tyle do kurwy nędzy („Nie myśl, nie próbuj, po prostu rób”).
- Każde zachowanie ma pozytywną intencję (NLP) – jedno z głównych założeń Neurolingwistycznego Programowania. Czasem trudno w tu uwierzyć, ale ta koncepcja ma daleko idące konsekwencje. Niezależnie od tego jak głupie czy szkodliwe jest Twoje zachowanie – intencja pod spodem jest zawsze dobra. Zazwyczaj oznacza one próbę przywrócenia kontroli emocjonalnej albo większej ekspresji siebie (pokonania inhibicji). Zrozum intencję zachowania (przykładowo objadanie się dla poczucie bezpieczeństwa) a uzyskasz możliwość podstawienia alternatywy dla uzyskania tego samego efektu. Jeśli jedynie usuniesz „złe” zachowanie, stworzysz pustkę, ryzykując „nawrót” albo jeszcze gorszą opcję.
- Obraz siebie / koncepcja siebie (Maxwell Maltz, Psychocybernetyka) – wyżej dupy nie podskoczysz. W tym przypadku tą dupą jest Twój obraz siebie. To jak się wewnętrznie postrzegasz. Na ten obraz składa się to jak w swoim umyśle wyglądasz, jakie wartości wyznajesz, jaka jest Twoja tożsamość – w skrócie jak widzisz siebie, swoją rolę w stosunkach z innymi oraz światem. Na ogól nasz obraz został stworzony – lub współtworzony – przez innych ludzi i zdarzenia. Musisz go kontrolować – poprzez wizualizację i przeżywanie w umyśle tego, co chcesz by się zdarzyło w rzeczywistości. Zobacz co będziesz widzieć stając się tym kim chcesz być, co będziesz słyszeć i co będziesz odczuwać. Im więcej zaangażowanych zmysłów – tym lepiej. Przypomnę, że w tej koncepcji są dwa elementy – obraz, oraz „siebie” – czyli wypadałoby się nieco lepiej poznać i wiedzieć KIM chce się być (nie chodzi o zawód).
- Mapa nie jest rzeczywistością (NLP) – ludzie zabijają się w imię jedynej i objawionej prawdy, a tak naprawdę gówno wiemy. Prawdziwe jest to, co jest prawdziwe dla każdego z nas. Jak z GPS-em – pokazuje drogę, nazwy ulic a nawet budynki w 3D – ale to nie rzeczywistość. To tylko wersja tego co zapewne jest w danej chwili mniej lub bardziej prawdziwe (o czym przekonało się parę osób wjeżdżając do jeziora). To co wiemy to mapa, nasza wersja – a nie rzeczywistość. Nie jesteśmy w stanie poznać „prawdziwej rzeczywistości” bo ogranicza nas nasza biologia. Mózg. Umysł. Nie możesz przestać być człowiekiem. Co daje spore możliwości – zmień mapę a zmienisz rzeczywistość.
- Percepcja jest rzeczywistością (hipnoza) – czyli nawiązanie do mapy. Umysł (świadomość) tworzy percepcję, percepcja jest „językiem” jakim umysł (część nienamacalna) łączy się z mózgiem (organ namacalny), który to mózg – automatycznie i beznamiętnie – „produkuje” zachowania i emocje. Nie jest przypadkiem że ludzie sukcesu ciągle wizualizują sobie upragniony wynik końcowy (zobacz autobiografię Arnolda). Co więcej, mózg zna tylko TERAZ, więc wizualizowanie musi być w TERAZ. Co bardziej dociekliwa osoba powie, że punkt ten jest dokładnie sprzeczny z punktem o mapie – przecież mapa to to samo co percepcja. I słusznie. Ale kogo to obchodzi? Bierz co się w danej chwili bardziej przydaje (co prowadzi do kolejnej koncepcji pragmatyzmu Williama James’a). Mózg zadba o to, żeby Twoja percepcja stała się rzeczywistością – dlatego uważaj na obraz siebie.
- Warunkowanie (Pawłow) – pod wieloma względami, nie różnimy się za dużo od psów – podlegamy tresurze. Jak mawia Dan Kennedy: „Wszystko jest programowaniem”. Więc uważaj na to z kim się zadajesz. Ludowe mądrości są zazwyczaj gówno warte, jednak „z kim się zadajesz takim się stajesz” jest prawdziwe. Jesteśmy stworzeniami nawykowymi. Często przypadkowe skojarzenia wpływają na nasze życie (patrz jak tworzą się fobie czy lęki – rodzimy się tylko z dwoma – przez spadaniem oraz głośnymi dźwiękami – całej reszty się nauczyłeś). Warunkowanie klasyczne działa na zasadzie bodziec > reakcja. Ale jako, że jesteśmy niesamowitymi maszynami uczącymi się – można to zmienić. Skoro się czegoś nauczyłeś, możesz się oduczyć. Hipnoza jest wg. mnie najlepszym narzędziem warunkowania.
- Siła woli kontra siła wyobraźni – w nierównej walce siły woli z wyobraźnią, wola skazana jest na porażkę. Wprowadzanie zmian siłą woli oznacza, że jest wewnętrzny konflikt – zazwyczaj między tym co chcesz świadomie zmienić a tym co jest już w strefie podświadomej – czyli nawykowej. Dodajmy jeszcze do tego, że (niemal) każde zachowanie ma pozytywną intencję. Masz więc walkę świadomości z podświadomością. Masz więc przesrane. Co innego siła wyobraźni – część świadoma (umysł), jak już wiesz, komunikuje się z nieświadomą (mózg) obrazami (percepcją). Zamiast więc wymuszać zmianę (wewnętrzny konflikt) mów do podświadomości językiem, który lubi i rozumie. Zrozum intencję tego co chcesz zmienić a potem popracuj nad obrazem siebie.
- Poziomy logiczne zmiany (NLP) zwane też logicznymi poziomami zmiany. Prosta rzecz: poziomów jest 6: 3 zewnętrzne – środowisko (gdzie? z kim? kiedy?) , zachowanie (co robią ci, którzy już to robią?) i umiejętności/możliwości (jak? czy mam warunki fizyczne?); oraz 3 wewnętrzne: przekonania i wartości (jaka jest mapa Twoja a jaka ludzi, którzy już tam są?), tożsamość (kim jestem? jak się postrzegam?), cel wyższy/misją życiowa (dlaczego mam to robić? co większego ode mnie mnie do tego skłania?). Przeanalizuj swoje poziomy – nie może być konfliktów. Przykład – masz 48 lat i 162cm – nie zostaniesz koszykarzem NBA (możliwości wykluczają). Jeśli chcesz zostać mistrzem sportowym musisz być w odpowiednim środowisku (np. potrzebujesz śniegu lub lodu do sportów zimowych, więc pewnie Floryda odpada, potrzebujesz trenerów), musisz trenować dzięki czemu zdobędziesz umiejętności, Twoje warunki fizyczne muszą być odpowiednie, Twoja wartości to ciężka praca i wyrzeczenia (ludzie ceniący wygodę nie zostają mistrzami), tożsamość to np. bycie zwycięzcą który sam decyduje o swoim losie a misja życiowa to np. wiara, że jesteś narzędziem w rękach Boga i to właśnie Tobie powierzono misję bycia najlepszym w tym sporcie.
- Modelowanie (NLP) – opiera się na dwóch założeniach, czyli „z kim przystajesz takim się stajesz”, oraz to, że to co ludzie robią ma strukturę, której można się nauczyć. W skrócie, możesz „wchłonąć” właściwą postawę i zachowania i/lub jak naukowiec, na zimno, rozbić model na drobne elementy a potem nałożyć to na siebie. Większość rodziców nie zdaje sobie sprawy, że wychowanie dzieci powinno opierać się (i niestety opiera) na modelowaniu. Dzieci alkoholików znacznie częściej same łoją, neurotyków są neurotyczne i tak dalej. W skrócie – aby modelowanie wykorzystać pozytywnie – analizuj to co robią Ci, których podziwiasz, jak myślą, co czują, jak się zachowują.
- Act As If (William James chociażby) – genialnie prosta koncepcja. Chcesz pozyskać jakąś cechę? Zachowuj się tak, jakbyś już ją posiadał. Opiera się na spostrzeżeniu, że do tego samego celu prowadzą dwie drogi. Możesz czekać aż emocja się pojawi i wywoła zachowanie, albo zachowaniem wywołać daną emocję. Act as if (zachowuj się jakbyś już…) jest – moim zdaniem – najszybszym sposobem zmiany. „Motion creates emotion” – czyli ruch tworzy emocje. Ściśle nawiązuje do zasady, że percepcja jest rzeczywistością – udajesz aż stanie się prawdą. Czyli umysł oszukuje mózg a mózg automatycznie udowadnia, że to prawda. Jak poleca Dan Pena: „Zachowuj się tak, jakby nie było żadnych ograniczeń dla Twoich możliwości!”.
- Już masz to w sobie (hipnoza) – jeśli oglądałeś kiedyś np. pokazy hipnozy scenicznej to można zobaczyć, jak ludzie zaczynają robić rzeczy, które do nich nie pasują: nieśmiali stają się showmanami, ludzie przestają wiedzieć jak się nazywają, ale potrafią dogadać się ze sobą w języku Marsjan, amoniak staje się zachwycającymi perfumami, ocet jest sokiem jabłkowym i tak dalej. W wielkim skrócie – ludzie ci, dzięki hipnozie, odblokowują swój potencjał. Założenie tej koncepcji jest proste – masz w sobie wszystkie niezbędne zasoby, potencjał dużo większy, niż zdajesz sobie sprawę (matki podnoszące samochód pod którym leży ich dziecko). Tak więc, masz się raczej oduczyć życia w ograniczeniach, niż zdobywać nowe cechy. Możesz potrzebować umiejętności (nikt się nie rodzi z umiejętnością zarabiania pieniędzy czy gry w golf), ale potencjał już drzemie i trzeba go rozbudzić (między innymi dzięki ekscytacji, słuchaniu intuicji oraz act as if).
TO CO UKRYTE, W KOŃCU STAŁO SIĘ JAWNE…
Poznaj metody, które dają siłę najlepszym
Ten program da Ci:
- POCZUCIE MOCY
- POCZUCIE KONTROLI
- POCZUCIE SKUTECZNOŚCI
W CAŁOŚCI oparty o sprawdzone w praktyce metody
najlepszych mentalnych trenerów na świecie!
Dowiesz się jak:
- Określić swoją życiową FILOZOFIĘ
- Przełożyć tę filozofię na Twoją MISJĘ
- Rozbić tę misję na działające PROCESY
- Przełożyć te procesy na Twoje ZWYCIĘSTWA
Najważniejsze korzyści wynikające z PANUJ & POSIADAJ:
- WIĘCEJ PEWNOŚCI
- mniej zagubienia
- WIĘCEJ ZAUFANIA
- mniej stresowania
- WIĘCEJ WYGRYWANIA
- mniej sabotowania
UWAGA – NIE KUPUJ jeśli nie masz zamiaru pracować nad sobą!
PANUJ & POSIADAJ to 121 minut nagrania + PDF z pełną transkrypcją
TO MÓJ NAJWAŻNIEJSZY I NAJSKUTECZNIEJSZY PROGRAM
-
17 lutego, 2014 o 15:36
Post rzekłabym podsumowujący, mam nadzieję że to nie koniec bloga!
-
17 lutego, 2014 o 16:10
Nie, nie koniec. Już wiem, że o paru ważnych koncepcjach zapomniałem 🙂
Rafał
-
17 lutego, 2014 o 19:27
Ekscytacja kontra inhibicja= chyba powiesze sobie to na lodówce albo na lustrze w lazience.
Co do ,,precepcja jest rzeczywistoscia”- jak sprawic by wizualizacja byla bardziej skuteczna tzn. efekty tej wizualizacji, ja chyba mam z tym problem :>?
jak doswiadczenia zyciowe (pozytywne lub tez nie) wedlug Ciebie maja sie do tych wszystkich podpunktow? odnosnie zmian cech, zachowan, nawykow, wszystkeigo, wszystkiego.
ja jak ogladalam ostatnio swoje stare zdjecia, widze wiele usmiechow i spontanicznosci na nich, radosci dziecka, ktorych teraz brakuje. Zastanawiam się, jak do tego wrocic i czy to w ogole mozliwe. Mam wrazenie, ze wlasnie głownie doswiadczenia ksztaltuja kierunek zmian osobowosci czlowieka.pozdrawiam.
dzieki za kolejny inspirujący i zmuszajacy do przemyslen i DZIALAŃ post. -
17 lutego, 2014 o 20:17
1) Wizualizacja – nie, nie masz w tym problemu. Mózg rozumie głównie obrazy, a to oznacza, że umiesz wizualizować. Ja przez lata mówiłem, że nie potrafię wizualizować – co zadania mi nie ułatwiało. „Wyleczyło” mnie z tego ćwiczenie z wahadełkiem, opisane parę postów wcześniej. Zrób je a przekonasz się ostatecznie, że potrafisz sprawiać, że rzeczy zaczynają się dziać zgodnie z Twoją wizją. To ćwiczenie jest jednym z najważniejszych jakie robiłem.
2) To czy doświadczenie jest pozytywne czy negatywne jest Twoja interpretacją. Doświadczenie to doświadczenie. Na dobrą sprawę wszystko jest neutralne. Teraz, w czasie olimpiady, jest wiele historii jak ludzie obrócili „niepowodzenia” czy życiowe dramaty w silę napędową. „Nie myśl, nie próbuj, po prostu rób” (wersja niecenzuralna – 1) żadnego opierdalania się; 2) żadnego bycia pizdą). W skrócie – jeśli od życia dostajesz gówno, to zacznij handlować nawozem.
3) Jasne że powrót do spontaniczności jest możliwy. Jak? ACT AS IF. Jeśli poddasz się inhibicji (wyhamowanie) to i tak czekają Cię kłopoty (chociażby obniżona samoocena). Więc masz wybór – problemy i zniewolenie albo problemy związane z wyzwoleniem.
4) „Mam wrazenie, ze wlasnie głownie doswiadczenia ksztaltuja kierunek zmian osobowości człowieka.” – to prawda, jeśli postrzega się jako ofiarę wydarzeń i innych ludzi. Tak może być, ale nie musi. Można kontrolować percepcję a tym samym postrzeganie doświadczeń i swojej roli w życiu oraz życia w sobie. -
20 lutego, 2014 o 05:25
„Nie myśl, nie próbuj, po prostu rób”
Ja to sprowadzam do „Nakurwiaj albo giń”. Świetny post, dzięki.
Dodaj komentarz