Zasada Arnolda, zasada kontrastu czyli jak uprościć życie

Problem polega na tym, że komplikujemy rzeczy proste. Większość rzeczy w życiu – jeśli chodzi o zdrowie, pieniądze, związki czy szczęście jest mechaniczna. Większość życia jest tak prosta, że musimy ją sobie skomplikować. Tak jak celem każdej instytucji jest skomplikowanie rzeczywistości by usprawiedliwić swoje istnienie – ludzie również ją sobie komplikują, żeby zdjąć z siebie odpowiedzialność i móc poczuć się bardziej ważnymi. Dodaj do tego problem wyuczonej bezradności – między innymi dzięki szkole, przepisom prawnym (celem każdej władzy jest sprowadzenie Cię do roli dziecka) oraz przekazom marketingowo-reklamowym.

Dobra, zobaczmy teraz jak – słowami Kasi Tusk – mejk jor lajf izjer.

Pierwsza zasada to Zasada Arnolda. Jak powszechnie nie wiadomo, Arnold jest jedną z największych postaci ostatniego stulecia (trochę jak papież i Matka Teresa, z tym, że Arnold jest oczywiście wyżej). Zasada Arnolda odnosi się do mechaniczności i składa się z dwóch słów: POWTÓRZENIA i SERIE. Mówiąc inaczej – różnica między gościem przypakowanym a nie-przypakowanym jest taka, ze przypakowany pakuje. Koniec filozofii. Można oczywiście mówić o genach, o koksie, o odżywianiu – ale Arnold został tym kim został bo robił – mechanicznie – to co robił. Daj mu sterydy, dietę i zostaw te same geny – posadź na kanapie przez TV czy FB – i nie będzie Arnolda.

Tak więc Zasada Arnolda mówi o tym, że większość sprowadza się do robienia i powtarzania tego co robimy. Nie jest to szczególnie sexy, ani szczególnie romantyczne, ale harówka działa. Powtórzenia i serie.

Druga zasada, która może nam pomóc to Zasada Kontrastu – wykorzystana na naszą korzyść. Załóżmy, że chcesz zrzucić 10kg. Zasada Arnolda powiedziała Ci już, że należy powtarzać podstawowe ruchy aż do usranego końca. Jeśli zrzucenie 10kg wydaje Ci się trudne – szukasz skrajnego przykładu. Kogoś kto zrzucił powiedzmy 50 czy 100kg. Kogoś – kto jak Arnold – ćwiczył 5-6 godzin dziennie. Skoro są ludzie, którzy zrzucili 100kg i więcej, skoro są tacy którzy ćwiczą po kilka godzin na dobę – ćwiczenie pół godziny dziennie i zrzucenie 1-2kg na miesiąc nie wydaje się już tak skomplikowane, prawda?

Mówiąc inaczej – szukasz skrajnych przykładów a swoje zadanie rozbijasz na mniejsze kawałki. Porównujesz coś monumentalnego (epickiego jak to się dziś ładnie mówi) do poszczególnych malutkich elementów rozbitego zadania. Tworzysz kontrast.

Wiesz, że Zenobiusz Półrolniczak zrzucił 120kg. Ty chcesz zrzucić 10kg. Nie w jeden dzień przecież. Powiedzmy, że dajesz sobie na to 3 miesiące, czyli masz raptem do zrzucenia żałosny kilogramek na tydzien. On mógł 120kg Ty nie dasz rady 800g? No bez jaj. Wiesz, że trzeba będzie trzymać odpowiedni sposób żywienia i poćwiczyć. Powiedzmy, że będziesz jeść 3 posiłki dziennie. Czy jesteś w stanie utrzymać 1 posiłek „w diecie”? Świetnie! Bo 3 miesiące programu składają się z 1 posiłku 3 razy dziennie przez 90 dni. Skoro możesz zjeść poprawnie 1 posiłek, możesz zjeść i 3. I tak codziennie. Powtórzenia i serie. Powtórzenia i serie. To samo z ćwiczeniami – Arnold mógł 6 godzin na dobę 6 dni w tygodniu – Ty nie dasz rady, w swoim tempie, pół godziny? Jesteś 12 razy gorszy od Arnolda? Jesteś aż tak żałosną ciotą? To raptem jedna minuta ćwiczeń powtarzana 30 razy. 6 godzin kontra 1 minuta parę razy?

Zasada kontrastu pozwala Ci uprościć rzeczy mentalnie i emocjonalnie. Skrajne przykłady działają. Porównuj na swoją korzyść. Wjedź sobie troszkę na ambicję. To dobry moment na wykorzystanie swojego ego i jego ciągłej chęci porównywania się i rywalizacji.

Zasada Arnolda pozwala oczyścić pole działania. Życie jest w ogromnym stopniu mechaniczne. Powtórzenia i serie, powtórzenia i serie. To prowadzi to tworzenia nawyków oraz do wyników. Wyniki wzmacniają nawyki. Nawyki nakręcają wyniki. Badania pokazują, że jesteśmy w stanie tworzyć nawyk w około 67 dni. To raptem 2 miesiące. To oznacza, że w ciągu roku możesz wyrobić do 6 nowych pozytywnych nawyków. W prosty mechaniczny sposób – z dodaniem elementu kontrastu, który ułatwi to mentalnie.

TO CO UKRYTE, W KOŃCU STAŁO SIĘ JAWNE…
Poznaj metody, które dają siłę najlepszym

Ten program da Ci:

  • POCZUCIE MOCY
  • POCZUCIE KONTROLI
  • POCZUCIE SKUTECZNOŚCI

W CAŁOŚCI oparty o sprawdzone w praktyce metody
najlepszych mentalnych trenerów na świecie!

Dowiesz się jak:

  • Określić swoją życiową FILOZOFIĘ
  • Przełożyć tę filozofię na Twoją MISJĘ
  • Rozbić tę misję na działające PROCESY
  • Przełożyć te procesy na Twoje ZWYCIĘSTWA

Najważniejsze korzyści wynikające z PANUJ & POSIADAJ:

  • WIĘCEJ PEWNOŚCI
  • mniej zagubienia
  • WIĘCEJ ZAUFANIA
  • mniej stresowania
  • WIĘCEJ WYGRYWANIA
  • mniej sabotowania

UWAGA – NIE KUPUJ jeśli nie masz zamiaru pracować nad sobą!

PANUJ & POSIADAJ to 121 minut nagrania + PDF z pełną transkrypcją

TO MÓJ NAJWAŻNIEJSZY I NAJSKUTECZNIEJSZY PROGRAM

  • Piotr

    15 listopada, 2014 o 09:28 Odpowiedz

    Ok, świetna sprawa, żeby zrobić mentalny „klik” i poszerzyć perspektywę, a co Twoim zdaniem w przypadku osoby, która zażera jakiś wewnętrzny problem, czyli jest jakiś konkretny powód, o którym nawet może nie wie, że tak je i ma nadwagę? Znajdzie przykład na zasadzie kontrastu nakręci się, tydzień pociągnie, napięcie wzrośnie i… mamy nawrót gównianych nawyków. Uprościłem na maksa, ale ludzie mają różne kompulsje (sam mam kilka), za którymi stoi jakaś intencja, skoro tak jest. Arnold tak zapieprzał, bo miał zajoba (w pozytywnym sensie, rzecz jasna) na punkcie kulturystyki, bo to była jego pasja, miał swoje wielkie „DLACZEGO?” i on MUSIAŁ ćwiczyć, to znaczy z punktu widzenia już wręcz podświadomej motywacji nie mógł nie ćwiczyć.

    • Rafał Mazur

      15 listopada, 2014 o 12:19 Odpowiedz

      tu masz tekst o odchudzaniu i utrzymywaniu wagi.

      https://zenjaskiniowca.pl/o-odchudzaniu-i-utrzymywaniu-wagi/

      jeśli czekasz na zbawienie, to ono nie nastąpi. Z Twoich słów uderzają dwie rzeczy: syndrom ofiary czyli wyuczona bezradność oraz oczekiwanie, że rzeczy będą się działy automatycznie. To nie loteria. Trzeba nad tym pracować.

      Owszem, będą się działy automatycznie jak dasz im na to szanse. Nawyk to nawyk. Skoro ktoś może kompulsywnie się zażerać to może kompulsywnie ćwiczyć. Mechanizm jest ten sam. To żadna wymówka. Podstawiasz Y zamiast X. Zastępujesz jeden nawyk drugim. Na siłę. Mechanicznie.

      Do zasady Arnolda dodaj 2 zasady Kerna:

      * żadnego opierdalania się
      * żadnego bycia pizdą

      PS – jeśli chcesz lepszego życia, niezależnie co to dla Ciebie oznacza, to drogą jest USUWANIE, BEZWZGLĘDNOŚĆ i NIETOLERANCJA. Dokładnie odwrotnie niż większość próbuje nam dziś wmówić. Masz usunąć to co złe tak jak chirurg usuwa nowotwór. Masz usunąć również to, co może wpłynąć na ponowne rakowacenie (np. wpływy od przyjaciół i rodziny). Bezwzględność oznacza dyscyplinę – to znaczy, że nikt ani nic nie stanie Ci na drodze – usuwasz przeszkody wewnętrzne i zewnętrzne. Nietolerancja oznacza, że masz skrajnie wysokie standardy – oczekujesz bardzo wiele od siebie i wiele od innych. Stawiasz granice – ci, którzy ich nie spełniają są usunięci.

      To naprawdę nie jest świat dla słabych ludzi. To jest wojna. Na wojnie są ofiary – i moja propozycja do Ciebie jest taka, żebyś nie był jedną z nich.

      PS2 – dzięki za Twój czas i komentarz Piotr.

      Rafał

  • Piotr

    19 listopada, 2014 o 20:09 Odpowiedz

    Dzięki za Twój czas i komentarz Rafał 🙂

    • Rafał Mazur

      19 listopada, 2014 o 22:38 Odpowiedz

      Nie ma sprawy.

Dodaj komentarz

Regulamin | Polityka Prywatności


Copyrights 2024 © Rafał Mazur; Powered by Azantic