Nie jesteś swoim mózgiem
Mam dwie wiadomości – jak zwykle w takich przypadkach bywa – dobrą i zła. Zacznę od tej złej. Zakładając, że nie jesteś Buddą lub nie masz -dziesięciu lat praktyki w głębokiej medytacji, zła wiadomość brzmi – nie masz pełnego wpływu na swoje myśli. Teraz dobra wiadomość – jest coś takiego jak neuroplastyczność mózgu – a to oznacza, że można go zmieniać. Nie dowolnie i nie zawsze, ale można, tak jak masę mięśniową.
Z nie-tak-znów-oczywistego tytułu, „Nie jesteś swoim mózgiem” wynika w prostej linii fakt, że nie jesteś swoimi myślami, nie jesteś swoim odbiorem świata ani nie jesteś tym, w co Twój mózg wierzy. Bo widzisz, śmieszna rzecz – jak to zwykle w przypadku kontroli bywa – temat jest czarno-biały. To oznacza, że albo Ty kontrolujesz swój stan, albo Twój stan kontroluje Ciebie.
Jak już pisałem tu nie raz, Twój mózg-interpretator jest narzędziem służącym do błyskawicznej interpretacji zwiększającej Twoje szanse przeżycia oraz prokreacji. Błyskawiczna interpretacja jest tu elementem kluczowym – ocena następuje szybko i na podstawie pierwszego wrażenia. Możemy zachwycać się naszym mózgiem do woli – nie zmienia to faktu, że daleki jest od doskonałości. W samej tylko psychologii mamy ponad 50 błędów poznawczych, czyli określeń nieracjonalnego odbioru rzeczywistości. Oznacza to, że tylko z psychologicznego punktu widzenia istnieje minimum 50 sposobów, by Twój mózg zrobił siebie – i Ciebie – w jajo.
Tak więc, to Twój mózg rządzi Tobą i Twoim życiem. Niemal bez przerwy wprowadza Cię w błąd – i wiadomości te są dodatkowo wzmacniane. Wzmacnianie następuje poprzez powtarzanie (jak wiadomo powtarzanie jest podstawą nauki), co pozwala na formowanie nawyków. Nawyki – z racji bycia nawykami – są dalej wzmacniane i dochodzimy do błędnego koła.
Na początku wspomniałem o dwóch wiadomościach – dobrej i złej. Okłamałem Cię – są dwie dobre i tylko jedna zła. Ta druga dobra brzmi – Twój mózg to jedno, a Twój umysł to drugie. Umysł stanowi przeciwwagę dla Twojego mechanicznego mózgu. Trenując odpowiednio Twój umysł, dzięki neuroplastyczności (dobra wiadomość #1) możesz doprowadzić do fizjologicznych zmian w samym mózgu. Jak się już domyślasz – procesem neuroplastyczności możemy kierować sami.
Dr. Jeffrey Schwartz, autor książki „You Are Not Your Brain” (Nie jesteś swoim mózgiem) opracował metodę 4 kroków, która pomaga każdej osobie, borykającej się z poniższymi problemami wynikającymi z przejęcia kontroli przez mózg:
* nadmierna nerwowość
* lęki i zamartwianie się
* stres i napięcie
* gniew
* depresja
* nałogi
* rozkojarzenie
* zaburzenia odżywiania
* nadmierne analizowanie i nadmierne myślenie
* autosabotaż
* niska samoocena
Oto – skrótowo – 4 kroki w pokonywaniu mózgu przez umysł:
1) Przemianowanie: rozpoznaj zwodniczą informację wymyśloną przez mózg (myśli, pragnienia, namowy, impulsy) oraz nieprzyjemne symptomy, które powoduje. Powiedz sobie, czym one naprawdę są – np. „O, znowu zaczynam się stresować.”
2) Przeramuj: zmień percepcję „ważności” tej informacji. Powiedz, dlaczego te myśli, pragnienia, namowy czy impulsy zaczynają Ci doskwierać: „Zaczynam się stresować, ponieważ myślę, że ten ktoś jest dużo ważniejszy, ja nic nie umiem, brakuje mi pewności siebie, mój los jest w jego rękach i czuje się bezsilny/a.” Przypomnij sobie, że nie jesteś swoim mózgiem i że nie musisz odpowiadać na wszystko, co Twój mózg Ci podrzuca.
3) Przekieruj: zajmij się czymś co jest produktywne i pozytywne. Skieruj na to całą swoją uwagę. Zrób coś co jest zabawne, interesujące, pozytywne, budujące czy rozwijające.
4) Przewartościuj: bez żadnych wątpliwości i pełną jasnością patrz na to, czym są te myśli, pragnienia, namowy i impulsy – zwodnicza informacją, którą podrzuca Ci mózg. Nie są prawdziwe, nie mają wartości. Nie musisz traktować ich na serio. Jeśli im się poddasz – wzmocnisz programowanie. Wyrwij się więc z tego błędnego koła w stronę czegoś konstruktywnego i pozytywnego.
Stosuj te kroki aż staną się samonakręcającym się nawykiem. Stań się obojętny i bezstronny w stosunku do gówno-prawdy, którą regularnie generuje Twój mózg.
-
22 kwietnia, 2012 o 09:45
Rozumiem, że kryterium gówno-prawdy jest w tym wypadku chłodna ocena, na ile te myśli są dla nas destruktywne a nie obiektywnie prawdziwe?
-
22 kwietnia, 2012 o 09:54
Możliwie najbardziej chłodna, logiczna i racjonalna ocena. Czyli używasz kory przedczołowej aby usunąć to co generuje ciało migdałowate. Czyli częścią racjonalną znosisz to co generuje „gadzi” mózg. Co nie jest proste, przyznać to muszę, szczególnie, kiedy już się wkręcimy.
Nie wiem czy oglądałeś taki program Zaklinacz psów. Genialne, szczególnie w przełożeniu na psychikę ludzką. Zbyt dużo od psów się nie różnimy. Cesar Millan mówi tam o skali – powiedzmy, że chodzi o jakąś reakcję typu agresja – od 0 do 10. Dość łatwo można zatrzymać psa/siebie jeśli jesteś od 0 do 3, kiedy powiedzmy wejdziesz powyżej 5-7 trudno jest to już odwrócić. On to nazywa czerwoną strefą. Pobudzenie jest zbyt silne. Więc uważność się przydaje – aby nie wpaść w czerwoną strefę.
pozd
Rafał -
26 lipca, 2020 o 15:08
Czym zatem jest umysł?
-
16 maja, 2024 o 15:23
Polecam 2 odcinek 7 sezonu Rick i Morty gdzie w piękny animowany i metaforyczny, jak to do siebie mają bajki, mowa jest dokładnie o tej koncepcji 🙂
Skomentuj Rafath Anuluj pisanie odpowiedzi