
O zapomnianej sztuce nonszalancji

Podcast: Play in new window | Download
Subscribe: RSS
Wyobraź sobie taką oto sytuację – jest coś czego bardzo pragniesz. Bardzo pragniesz. I nagle dostajesz okazję przeniesienia się do przyszłości, widząc, czując i słysząc tym samym, że to czego tak bardzo chcesz stało się Twoją rzeczywistością. Masz to. Jest Twoje. I masz na to niezbite dowody. Świetnie. I co teraz? Teraz wracasz do tu i teraz. Jak się zachowujesz, jak się czujesz wiedząc, że to czego pragniesz teraz już jest Twoją rzeczywistością tylko rzeczywistość jeszcze tego nie wie? Jak się czujesz mając pewność, że to czego pragniesz będzie Twoje tylko czas musi Cię dogonić? Otóż pozwól, że powiem Ci jak się czujesz – czujesz spokój, pewność i rozluźnienie.

A teraz, zamiast do przyszłości, przenosimy się do umysłu Arnolda Schwarzeneggera, który potwierdzi nam powyższą mapę. Arnold jest postacią wyjątkową – osiągnął wszystko we wszystkich dyscyplinach, za które się zabrał: sport, biznes, aktorstwo i polityka. Gość, który w kurwidołka w Austrii wspiął się na sam szczyt. Jak? Oto jak:
„Kiedy widzę wielkich ludzi mówi do siebie: „Też tak mogę! Siła polega na tym, by się nie poddawać. Wszyscy posiadamy wielką wewnętrzną moc. Tą mocą jest WIARA W SIEBIE. Nim wygrasz, musisz postrzegać siebie jako zwycięzcę. I musisz czuć głód. Musisz pragnąć podbojów. Każde marzenie niesie ze sobą jakieś ryzyko, szczególnie ryzyko niepowodzenia. Ale mnie ryzyko porażek nie zatrzymuje bo nie można wiecznie przegrywać.
Potrafię w pełni 'zafiksować’ się na wizji tego, gdzie chcę być w przyszłości. Widzieć to przed sobą niemal tak wyraźnie, jak rzeczywistość. A potem ZACZYNAM MIEĆ TO USPOKAJAJĄCE UCZUCIE, że nie muszę już się więcej spinać, bo czuję, ŻE JUŻ TAM JESTEM. To tylko kwestia czasu. Działanie jest tylko fizyczną konsekwencją, przypomnieniem wizji, na której się koncentrujesz.”
Tyle od Arnolda a my teleportujemy się do Włoch epoki renesansu. Powstały tak wtedy dwa wielkie działa: w 1514 roku Machiavelli napisał działo wszech czasów – „Księcia”. Książę to podręcznik mówiący o tym jak utrzymać zdobytą władzę. Podręcznik, który – gwarantuję – przerobili od deski do deski wszyscy głodni władzy i światowego panowania: Napoleon, Mussolini, Lenin czy Stalin, który trzymał ją przy łóżku…
O ile jednak „Książę” jest książką o tym jak władzę utrzymać, w 1528 roku pojawia się książka o tym jak się na dworze takiego władcy utrzymać. Napisał ją Baldassare Castiglione a książka nosi tytuł „Dworzanin”. A rasowy dworzanin epoki odrodzenia był jak James Bond: elegancja, maniery i pewność siebie w służbie dobra publicznego, zdobywanie przyjaźni i szacunku rządzących poprzez bycie autentyczną i niezastąpioną pomocą, osiągnięcia w sporcie i walce, umiejętność barwnego mówienia i zgrabnego pisania, flirtowania, grania i tańczenia. A wszystko to – i tu pojawia się element łączący i najważniejszy – wykonywane bez napięcia, na luzie, jakby od niechcenia – słowem z NONSZALANCJĄ.
I to właśnie ta NONSZALANCJA, ten wysiłek bez wysiłku i wyniki od niechcenia, właśnie to jest najważniejszą i ukrytą bronią rasowego dworzanina: SPREZZATURA, czyli ukryta, tajemnicza siła, która stanowi źródło gracji, elegancji i lekkości, która czyni z dworzanina arystokratę próby najwyższej.
SPREZZATURA to sztuka ukrywania sztuki, wysiłek włożony w ukrywanie wysiłku
A tym samym, SPREZZATURA jest po naszemu NONSZALANCJĄ, która zgodnie ze słownikiem języka polskiego oznacza: „niedbały, swobodny a nawet lekceważący sposób zachowania się.” Przy czym – nonszalancja o której będę mówił tutaj NIE znaczy olewactwa, ignorancji i wyjebania na świat. Oznacza osiąganie własnych celów poprzez usunięcie wroga największego – NAPIĘCIA…
Każdy sportowiec i każdy psycholog sportowy powie Ci to samo: nic nie spieprzy wyników tak bardzo jak „staranie się”. Staranie się powoduje napięcie. Napięcie powoduje staranie się. Niezależnie od tego gdzie jest punk wejścia – w staraniu się czy w napięciu – efekt jest ten sam: nie ufasz sobie, nie ufasz procesowi i próbujesz z poziomu świadomego zarządzać tym, co powinno być robione w stanie rozluźnienia z poziomu podświadomego. Czyli – jakoby od niechcenia.
O czym wiedziano już w starożytnych Chinach:
„Kiedy stawką w zawodach łuczników są kamienie, strzelasz zgodnie ze swoimi umiejętnościami. Kiedy obiecali ci nagrody, martwisz się o to czy trafisz. Kiedy nagrodą jest czyste złoto, jesteś strzępkiem nerwów. We wszystkich tych wypadkach poziom twych umiejętności jest dokładnie ten sam, jednak ponieważ jedna nagroda warta jest dla ciebie więcej niż pozostałe, pozwalasz by czynniki zewnętrzne wpływały na twój umysł. Ten kto zbyt intensywnie patrzy na co co zewnętrzne, staje się nieporadny wewnętrznie.” – Zhuangzi
Co jest zatem czystym złotem dla Ciebie? Co wprowadza Ciebie w stan napięcia, które sprawia, że stajesz się nieporadny wewnętrznie i chybiasz…

„W zapasach, jak i w każdym innym sporcie, by być skutecznym, musisz być rozluźniony. Bo gdy nie jesteś rozluźniony, nie możesz EKSPLODOWAĆ gdy trzeba!” – pouczał swoich zawodników największy zapaśnik i trener zapasów XX wieku, złoty medalista olimpijski z Monachium, Dan Gable.
„To samo dotyczy biznesu: ludzie, którzy są spięci nie zarabiają pieniędzy. Bo pieniądze zarabiają ci, którzy są rozluźnieni, którzy sprawiają wrażenie, jakby wszystko wychodziło im lekko, łatwo i przyjemnie. I nie chodzi o to, że są wyluzowani do poziomu olewactwa. Są zrelaksowani bo mają umiejętności i rozumieją połączenie na linii umysł – ciało. Bo jeśli masz napięte ciało, jeśli masz spięty umysł, blokujesz przepływ energii i siłą rzeczy nie możesz być skuteczny!” – mówi milioner i były uczeń Dana Gable, Matt Furey.
I nie tyle chodzi o Twoje cele, co o WIBRACJĘ przy okazji tych celów – Matt Furey
Zobaczmy teraz zatem co zrobić, żeby WYTRENOWAĆ w sobie to zdrowe i rozluźniające lekceważenie, tą NONSZALANCJĘ, która sprawi, że osiąganie naszych celów będzie miało energetycznie całkowicie inną WIBRACJĘ. W tym pomoże nam Matt Furey właśnie.

„Wszystko sprowadza się do jednego słowa. Słowem tym jest PRAGNIENIE [patrz Arnold mówiący o GŁODZIE i PRAGNIENIU PODBOJÓW – przyp. R.M.] Ale mówimy tutaj o takim poziomie pragnienia, gdzie tak głęboko WIERZYSZ, ŻE ZASŁUGUJESZ, że wiara ta daje Ci poczucie wewnętrznego spokoju. I w tym momencie nie chodzi o to co robisz – chodzi raczej o to, żeby zejść sobie z drogi i POZWOLIĆ by to się po prostu stało. Pytasz jak to zrobić? Roześmiana buźka jest tutaj całym sekretem… Musisz uśmiechać się wewnętrznie. Musisz uśmiechać się DO TEGO wewnętrznie. To absolutnie kluczowe! Bo tylko dzięki temu na to POZWOLISZ a jak na to POZWOLISZ, usuniesz napięcie i stworzysz rozluźnienie.”
NAPINANIE USUWA PRZYCIĄGANIE – Matt Furey
O co chodzi w tą uśmiechniętą buźką? Chodzi o wspomnianą przez Furey starożytną taoistyczną technikę – jedną z najpotężniejszych technik jak znam i stosuję, swoją droga. Technikę, która odmieni Twoje życie – o ile POZWOLISZ SOBIE na to, oczywiście.
PRAGNIENIE JEST KLUCZEM. NAPIĘCIE JEST WROGIEM – Matt Furey
Technika jest bardzo prosta. Nasz obraz siebie jest dupą, powyżej której nie możemy podskoczyć. Kluczowym elementem tego obrazu jest POCZUCIE ZASŁUGIWANIA. Twoje poczucie tego ile jesteś wart i co jest warte Ciebie. Im większe poczucie zasługiwania, tym szersze są Twoje horyzonty. Im więcej zasługiwania, tym więcej sobie-pozwalania.
Taoiści wykonywali tę technikę przed lustrem, ale my mamy smartfony z możliwością robienia selfie. Tak więc wybór technologii jest Twój: lustro albo ekran telefonu. Zobacz w nim odbicie swojej twarzy. Popatrz na siebie. A teraz wyobraź sobie, że ze Twoją twarzą jest Twoja WEWNĘTRZNA TWARZ. Nie zmieniając wyrazu twarzy zewnętrznej UŚMIECHNIJ SIĘ twarzą wewnętrzną. Kurwiki w oczach, zuchwały uśmieszek na ustach. WEWNĘTRZNIE. Nie ma znaczenia czy Twoja „prawdziwa” twarz zmieniła wyraz – masz się śmiać swoim „duchem”, masz się ZUCHWALE i NONSZALANCKO śmiąc swoją twarzą wewnętrzną.
Czujesz zmianę energii? Czujesz inną wibrację? Oto Twoje zdanie na najbliższe 21 dni (ambitni robię wyzwanie 90-dniowe).
Ja nazywam tę technikę WEWNĘTRZNYM ZAKAPIOREM, bo KLUCZEM jest to, żeby ten wewnętrzny uśmieszek był „charakterny”. Ma mieć jaja, ma mieć w sobie coś wyzywającego, ma sprawiać, że przesunie się Twoja granic tego co (nie)możliwe. Chcę, żeby ten WEWNĘTRZNY ZAKAPIOR był tak intensywny, że ZMIENI SIĘ WYRAZ TWOJEJ PRAWDZIWEJ TWARZY.
Badania psychologiczne mówią nam, że największy wpływ na siebie i na innych mają ludzie, którzy odbierani są jednocześnie jako CIEPLI i SILNI. Ciepło oznacza EMPATIĘ a siła oznacza SKUTECZNOŚĆ DZIAŁANIA. Jak być jednocześnie CIEPŁYM i SILNYM? NONSZALANCJA właśnie. Pozwól, że pokażę Ci o co mi chodzi:


Różnicy pomiędzy płciami – pod tym względem – nie ma: ciepło-silna nonszalancja oznacza:
- uśmieszek (niesymetryczny, czyli na jedną stronę)
- lekko przymrużone oczy (dolne powieki idą lekko w górę)
W skrócie: kącik ust w górę i dolne powieki w górę. Prosta sprawa. W wydaniu nieco przerysowanym wygląda to tak:

Jeśli możesz – czyli jeśli kontekst na to pozwala – miej nonszalancki wyraz twarzy i SWOJEJ i wewnętrznej. Jeśli nie możesz sobie na to pozwolić zewnętrznie – niech uśmiecha się w ten sposób jedynie Twój wewnętrzny zakapior.
„Uśmiechaj się w ten sposób przez cały dzień. To odmieni Twój obraz siebie i zmieni sposób, w jaki ludzie na Ciebie reagują. To CAŁKOWICIE i ABSOLUTNIE zmieni Twoją wewnętrzną WIBRACJĘ.” – Matt Furey
„Chcesz więcej pieniędzy? Chcesz więcej bogactwa? Stwórz uśmiechającą się buźkę [WEWNĘTRZNEGO ZAKAPIORA] na samą myśl o byciu bogatym i na myśl o procesie bogacenia się. Bo odczucia zawsze mają pierwszeństwo. Nie chodzi o pozytywne gadanie – chodzi o pozytywną wibrację. To pozytywna wibracja przekłada się na pozytywne działania.”
Porównaj sobie, dla przykładu, energię / wibrację Arnolda i Lou Ferrigno we fragmentach z legendarnego dokumentu PUMPING IRON:
„Musisz wierzyć, że Ci się uda. Bo inaczej Ci się nie uda… A nie uda Ci się bo gdy nie wierzysz, gdy sobie nie ufasz, tworzyć NAPIĘCIE a wszystko co przyciągasz, przyciągasz w oparciu o własną wibrację, w oparciu o odczucia. Jakie zatem masz odczucie na swoim celu? Buźka się uśmiecha czy buźka się marszczy? Koniecznie, OBOWIĄZKOWO zwracaj uwagę na swoją energię kiedy myślisz o celu i drodze do celu.”
„Jeśli chcesz pozytywnej przyszłości, wspominaj swoje zwycięstwa i radosne chwile. Te same części mózgu, które odpowiadają za przypominanie, odpowiadają za wizualizowanie. Twoja przeszłość przekłada się na Twoją przyszłość znacznie bardziej niż mogłoby się wydawać. Dlatego wypisz swoje WIELKIE ZWYCIĘSTWA i codziennie je sobie przypominaj. POCZUJ JE. to dlatego WDZIĘCZNOŚĆ DZIAŁA.
A kiedy poczujesz już to jak wygrywałeś w przeszłości, zacznij wizualizować sobie zwycięstwa PRZYSZŁE. Przenieś odczucie, które już znasz na to co dopiero się wydarzy. Wyobraź sobie to co chcesz osiągnąć jako coś co już się wydarzyło, jak WYGRANĄ i ROZLUŹNIJ SIĘ W TEN OBRAZ. Żadnego napięcia. Żadnego stresu. Pozytywne wibracja. Pamiętaj, żeby uśmiechać się DO SIEBIE, DO CELU i CO DROGI DO CELU.”

„W życiu możliwe są dwie orientacje: w stronę słońca i w stronę mroku. Możesz żeglować po spokojnych i przyjaznych wodach albo walczyć ze spienionymi wodami frustracji i niepowodzenia. Możesz postrzegać siebie jako człowieka ważnego i wartościowego a to co robisz jako cenne. Albo jako istotę bezwartościową, bezużyteczną i bez znaczenia. Możesz postrzegać siebie jako kogoś większego niż życie – lub kogoś mniejszego niż pchła. Bo nie tyle chodzi o posiadane talenty co o sposób w jaki postrzegasz swoje możliwości. Ludzi z talentami jest bez liku. Większość z nich go zmarnuje, bo pokurczony obraz siebie nie pozwala im sięgać po wewnętrzne dary.”
Najważniejszy talent to sposób w jaki postrzegasz samego siebie – Bob Rotella
„By zmienić swoje wyniki musisz zmienić to jak się względem nich CZUJESZ. Musisz nadać temu LEKKOŚCI. Wiesz jaka jest najwyższa forma Twoich mentalnych projekcji? Postrzeganie siebie jako TWÓRCY. Wszak powstaliśmy na Jego obraz i podobieństwo. Wszechmocna siła oddana działaniu. Ktoś WART i GODZIEN jego wszelkich błogosławieństw. A to już wyłącznie kwestia Twojej DECYZJI. Pamiętaj, że o wszystkim decydują nasze skojarzenia przyjemności (wewnętrzny uśmiech) lub bólu (zmarszczona minka). To dlatego technika wewnętrznego uśmiechu jest tak bardzo ważna! Bo pozwala zmienić obraz siebie oraz ograniczające przekonania” – mówi Matt Furey.
Ostatecznie, wszyscy reagujemy na twarz za naszą twarzą i ciało za naszym ciałem… – Matt Furey

Przypominam jeszcze raz, szczególnie w czasach, kiedy „nakurwianie” i wygrywanie za wszelką cenę stało się nową religią (chociaż większość z tego to zwykły marketing i mentalna masturbacja), jednak przypominam najważniejsze zdanie tego wpisu:
NAPIĘCIE JEST TWOIM NAJWIĘKSZYM WROGIEM
Przy czym, napięcie rozumiane jako STARANIE SIĘ, WYSILANIE SIĘ, pokazywanie tego jak bardzo pragniesz i jak dużo pracy i wysiłku wkłada w to, by mieć to czego chcesz. To właśnie ten WYSIŁEK WYSILANIA SIĘ był tak bardzo przez Castiglione pogardzany. Ta słabość i zaniżanie swojego statusu przez pokazywanie jak bardzo głodny i potrzebowski jesteś. Ta energia chcicy i chęci bycia akceptowanym przez sam fakt starania się. To GWARANTUJE ciężką, smrodliwą i oblepiającą energię, która odpycha wszystko co żywe. Jak uczył nas kolejny z mistrzów nonszalancji, Talleyrand:
NIGDY NIE POZWÓL PODNIECAĆ SIĘ SWOJĄ PRACĄ. (…) Połączenie elegancji z prostotą stanowi o szlachectwie każdej rzeczy i persony.
A elegancja sprowadza się do BRAKU NAPIĘCIA, lekkości i naturalności wynikającej z „ukrywania własnej sztuki”:
„Odkryłem uniwersalną zasadę, która zdaje się przydawać bardziej niż jakakolwiek inna tak w naszych działaniach jak i naszych słowach. Mianowicie – oddalaj się, za wszelką cenę, jak najdalej od pełnych napięcia i trudu sposóbów zachowania, tak jakby były niebezpieczną rafą. Zamiast tego PRAKTYKUJ rodzaj nonszalancji (SPREZZATURA) we wszystkich rzeczach, która to sprawia, że wszystko zda się przychodzić Ci bez wysiłku i naturalnie, ukrywając tym samym sztukę włożoną w tworzenie tej sztuki… To jest właśnie, a jestem tego pewien, źródłem gracji, albowiem ludzie najbardziej podziwiają lekkość osiągania rzeczy bardzo trudnych. Tak więc, ze spokojnym sumieniem powiedzieć możemy, że najwyższej próby sztuka to ta, która z pozoru sztuką się nie wydaje a najważniejsza umiejętność to umiejętność ukrywania trudu w sztukę tę włożonego, bowiem ujawnianie go kompromituje twórcę i całkowicie niszczy jego reputację.” – Baldassare Castiglione.
Wiesz już zatem, dlaczego wpadka Conora McGregora z atakiem na autobus była tak bardzo dyskredytująca? Bo nagle okazał się być JEDYNIE człowiekiem. Nagle okazał się być facetem, który nie panuje nad swoimi emocjami. Co jest całkowitym zaprzeczeniem SPREZZATURY. SPREZZATURA bowiem WYMAGA od Ciebie OPANOWANIA prowadzącego do PANOWANIA. Wymaga KONTROLI i zrozumienia tak siebie jak i procesu, któremu się właśnie oddajesz, jednocześnie z zachowaniem buforu, który nie pozwala Ci się w nim zagubić. Czy też zagubić się w poszukiwaniu poklasku czy też akceptacji.
SPREZZATURA wymaga od Ciebie odłączania się, zdystansowania od własnych emocji, własnych kompleksów czy kompulsji i zarządzania sobą z pustego, obiektywnego miejsca. To spokojne i nie-agresywne poczucie wyższości nad sobą samym, innymi i samym procesem osiągania. To właśnie ta NONSZALANCJA jest miarą WŁADZY danego człowieka: im więcej mądrości i kontroli posiadasz, tym bardziej naturalnie to 'bycie naturalnym’ i bardziej bez wysiłku to ukrywanie wysiłku Ci wychodzi. Dlatego SPREZZATURA jest arystokratyczna – dziś już nie w sensie urodzenia, tylko arystokracji ducha – UNOSZENIA się nad sobą samym, nad innym oraz nad samym życiem.
NONSZALANCJA nie jest sztuką olewania. Ona jest wynikiem SAMOOPANOWANIA i SAMO-POKONYWANIA. Nonszalancja jest jedyną logiczną postawą wobec życia, które nas z kolej traktuje w sposób pogardliwy i nonszalancki. Jest sposobem na bycie PONAD przy jednoczesnym osiąganiu rzeczy, na których nam zależy.
Czy myślisz, że Gianluca Vacchi, w wieku ponad 50 lat, nie musi ciężko zapierdalać, żeby mieć takie ciało i móc się tak lekko ruszać? Czy widziałeś na jego Instagramie jakiekolwiek zdjęcie czy film pokazujące NAPIĘCIE, WYSIŁEK i TRUD? Czy widziałeś cokolwiek pokazującego jego drogę do celu? Nie. Bo Gianluca, jak na wyznawcę SPREZZATURY przystało, ukrywa wysiłek stojący za wysiłkiem i sztukę będącą za sztukę. Widzisz tylko to co chce Ci pokazać – widzisz tylko lekkość, grację i nonszalancję właśnie.
Czy Floyd Mayweather pokazuje Ci na swoim Instragramie ile czasu i wysiłku kosztuje go utrzymanie jego imperium? Ile pracy wkładał w przygotowania do każdej walki? Nie – tego Ci nie pokazuje. I znowu: SPREZZATURA. To kolejny artysta, który chowa swoją sztukę i pokazuje Ci jedynie to, co chce, żebyś zobaczył. Swoją drogą – jeśli jeszcze tego nie robisz, zobacz jego Instagram nie pod względem rzeczy, które tam pokazuje, tylko ENERGII / WIBRACJI, które z tych obrazów uderzają. Lekkość, nonszalancja, spokój, „należy mi się” do stopnia całkowitej pewności i absolutnej oczywistości. Żadnego napięcia, żadnego spięcia, żadnej ciężkiej energii. W większości przypadków nie patrzy nas w obiektyw. Jest, zazwyczaj, pogrążony w myślach albo w inny sposób nieobecny:

A Lino Ieluzzi – twarz Sprezzatury w męskiej modzie? Jak myślisz, ile chcenia jest w tym jego byciu od niechcenia?

Kiedy byłem małym gnojkiem i spędzałem wakacje z moim bratem ciotecznym, Tokiem, dziadek, żeby pobudzić w nas rywalizację, robił nam zawody o medal z ziemniaka. Stawka o tyle wysoka, że było o co powalczyć a o tyle niska, żeby nie było o co się spinać. W przeciwieństwie do złota z chińskiej historyjki o łuczniku. I właśnie chodzi o to, żeby złoto traktować jak ten medal z ziemniaka. Żeby nie stać się strzępkiem nerwów tylko celnym strzelcem. Bez wysiłku. Naturalnie. Od niechcenia…
Sprezzatura, czyli nonszalancja w naszym rozumieniu, to postawa filozoficzna, „zen” europejskiego renesansu, polegająca na zrozumieniu, że najpewniejszym sposobem na osiągnięcie celu jest emocjonalne odłączenie się od kompulsji jego osiągnięcia i usunięcie w ten sposób napięcia (wysiłku, „próbowania” i starania się) z tej kompulsji wynikającego. Na tym właśnie polega bycie życiowym Czarodziejem: pokazujesz tylko to, co chcesz pokazać. Czyli to, że jesteś osobą, której wszystko przychodzi LEKKO, ŁATWO i PRZYJEMNIE…
NONSZALANCJA.
KTO TRYWIALIZUJE TEN REALIZUJE
ZACHOWUJ SIĘ, JAKBY NIE BYŁO ŻADNYCH OGRANICZEŃ DLA TWOICH MOŻLIWOŚCI
A jeśli interesuje Cię współpraca indywidualna możesz zgłosić się poniżej:
Błąd: Brak formularza kontaktowego.
-
4 września, 2018 o 19:01
Świetne 🙂 nonszalancja mam wrażenie świetnie sprawdza się również w relacjach damsko męskich (do czasu). Pozdrawiam!
-
5 września, 2018 o 15:39
Dzięki Bubu!
-
11 czerwca, 2020 o 16:48
Przesłuchałem ze 20 razy. Zaczynam czuć gigantyczną zmianę w relacjach z ludźmi. Tak od niechcenia… 🙂
-
16 czerwca, 2020 o 15:16
Najak! 🙂
-
16 stycznia, 2021 o 11:49
Powiedziałbym nawet że tutaj jest podstawą😉
-
6 września, 2018 o 20:03
Jeden z najciekawszych wpisów jakie przeczytałem w ostatnim czasie na jakimkolwiek blogu! Dzięki 🙂
-
6 września, 2018 o 21:44
Dzięki Artur!
-
4 września, 2020 o 13:16
Rafał Mazur nikt, nigdy nie robił u mnie efektu „wow” każdym wypowiedzianym słowem tak jak Ty.
Czuję ekscytację, podniecenie i ogromne poczucie sprawczości po każdym Twoim wykładzie.
Twój język, bezpośredniość, potrafisz spuścić mentalny łomot i to jest zajebiste ❗ -
22 sierpnia, 2019 o 21:48
Ten wpis jest genialny🙂 przesłuchałem już chyba z 3x i za każdym razem wynoszę coś nowego i wartościowego.
Wielkie dzięki swoją drogą bardzo mi się to przyda w sporcie szczególnie w mojej dyscyplinie gdzie jest indywidualna, ale i nie tylko na studiach i w codziennym życiu również. Swietna robota Rafal! -
22 sierpnia, 2019 o 22:49
Bardzo Ci dziękuję Maciek 🙂 Bardzo!
-
6 stycznia, 2020 o 14:18
Drogi Rafale, jest to pierwszy wpis, który przeczytałam na Twoim blogu i nie ukrywam, bardzo zachęcił mnie do tego, by zatrzymać się na stronie na dłużej 🙂 Podzielam w tym miejscu zdanie Artura, że jest to jeden z najciekawszych wpisów jakie przeczytałam ostatnio na jakimkolwiek blogu. Tym niemniej nie jestem wobec artykułu bezkrytyczna. Mam tu na myśli dokładnie fragmenty traktujące o nonszalancji przy zarabianiu znacznych sum pieniędzy. Jak odniósłbyś tę postawę do postaci Benjamina Franklina, którego nastawienie było zgoła odmienne? Jestem bardzo ciekawa Twojego zdania na ten temat 🙂
-
29 stycznia, 2020 o 12:58
Świetny artykuł. Dzięki.
-
3 listopada, 2020 o 20:02
Bardzo dobry artykuł. Od dzisiaj wprowadzam nawyk patrzenia w siebie z nonszalancją do mojej Power Listy. Dzięki BTW za cynk o power liście też bardzo dziękuję bo stosuję to już od miesiąca i działa elegancko i bez większego wysiłku.
-
31 sierpnia, 2022 o 19:03
Gratuluję strony i podcastu. Od niedawna pochłaniam zen jaskini owca; wielkie dzięki. Pozdrawiam
-
23 października, 2022 o 21:47
Wow! Myślałam że tylko ja wiem o tym, tylko dlaczego bałam się wypróbować. Dzięki! Się robi!
-
23 maja, 2024 o 20:58
Jeden z najbardziej wartościowych dla mnie tekstów, jakie czytałem. Podobnie mógłbym powiedzieć o wszystkich podcastach na kanale pana Rafała Mazura.
-
25 sierpnia, 2024 o 08:36
Uśmiechanie się do lustra wewnętrzną twarzą przetasowało mi biochemię w organizmie, mocne! Wpis jest nie z tej ziemi, dzięki!
Skomentuj Rafał Mazur Anuluj pisanie odpowiedzi