Inhibicja
Tak więc z postu o motywacji wiesz już, że motywacja jest stanem emocjonalnym, oraz, że mamy trzy mózgi, z których przez większość czasu rządzą Tobą te dwa bardziej pierwotne. W skrócie – jedziesz na autopilocie a racjonalność i logika są gościem. Co oczywiście ma swoje dobre i złe strony. Tak się w sumie zabawnie składa, że ewolucja oraz samo życie jest serią wymiany czegoś za coś…
Do rzeczy. Przenosimy się w Bieszczady. Wracasz sobie spokojnie lasem do schroniska, zioniesz wódą i tępo patrzysz przed siebie. Dzień jak co dzień? Jednak nie! Przed Tobą staje nienaturalnie ożywiony i dużych rozmiarów niedźwiedź. Niedźwiedź jest zły i nie ma wątpliwości – widzi Cię. Nie masz telefonu do przyjaciela ani nie masz koła ratunkowego, za to masz swoje 3 obwody i ułamek sekundy na zastanowienie się.
Oto Twoje warianty:
A) Spierd***ć!!!!!
B) Strzelić z niedźwiedziem misia i rozpić resztkę flaszki z plecaka
C) Udawać większego, wydzierać wniebogłosy i nastraszyć
Wariant A to wariant najbardziej instynktowny. Tak się jednak nieszczęśliwie składa, że misio biega wbrew pozorom szybko. Oraz, że nie lubi biegać, dlatego nie będzie szczególnie happy gdy już Cię złapie. A zapewne złapie. Wariant A zatem odpada.
Wariant B to wariant emocjonalny. Niedźwiedź może nie zrozumieć Twoich intencji i chęci integracji. Wynik podobny jak w wariancie A.
Wariant C wydaje się kompletnie kontr-intuicyjny. Ale zdaniem fachowców właściwy. Uciec nie uciekniesz, z przyjaźnią będzie równie trudno, pozostaje próba zastraszenia. Przypominasz więc sobie poradę Pana Czesława z leśniczówki. Teraz „tylko” trzeba ją wdrożyć…
I tu właśnie pojawia się inhibicja. Słowo to kojarzy się głównie z chemią i medycyną – jak widać słusznie, pomoże nam nieraz zaoszczędzić na rachunkach medycznych.
Inhibicja w tym wypadku oznacza tymczasowe powstrzymanie się od działań wynikających ze spontanicznych popędów i instynktów. Bardziej opisowo polega ona na tym, że (powtarzam – tymczasowo) pierwotne tyłomózgowie i mniej pierwotne śródmózgowie „zawieszają się” na rzecz najwyższego biegu w funkcjonowaniu logiczno-racjonalnego przodomózgowia. Twoja wiedza pokonała pierwotne odruchy.
Istnieje silne powiązanie między inhibicją a siłą woli. Siła woli jest na dobrą sprawę „paliwem” używanym w procesie inhibicji. Tak więc inhibicja i siła woli są tymczasowym „uchyleniem” odruchów pierwotnych.
To dlatego oszczędzanie jest tak trudne. To dlatego inwestowanie bez wpadania w panikę przy stracie jest tak trudne. I tak trudne jest odchudzanie. Jest wbrew naszym instynktom. Łatwiej jest wydawać, łatwiej panikować i łatwiej jeść.
Ale sama świadomość tego, że masz w zapasie coś takiego jak inhibicja pomoże. Pomaga też wszelkiego rodzaju trening dystansowania się wobec dyktatu swojego umysłu: medytacja czy to co w NLP nazywa się dysocjacją, czyli przyjęciem postawy obserwatora wobec swojego własnego umysłu.
Dobra wiadomość zatem brzmi – nie jesteś bezwolną ofiarą. Wiedza, świadomość i trening pomogą Ci w Bieszczadach!
Rafał Mazur
-
26 listopada, 2011 o 10:19
genialny motyw z Bieszczadami, pomagający zrozumieć w prostrzy sposob przesłankę artykułu, dziekuję 😀
-
1 maja, 2022 o 21:07
Pierwszy raz spotkałem się z „inhibicją”, dobrze wiedzieć że to mam, a jeszcze lepiej że wyjaśniłeś jak to rozwijać i jak to działa 🙂
-
22 listopada, 2023 o 03:08
Dokładnie tak samo i ja pierwszy raz usłyszałem te słowo.
-
13 marca, 2025 o 18:59
Bardzo obrazowe porównanie z niedźwiedziem – od razu czuć, jak inhibicja działa w praktyce. Dzięki temu łatwiej zapamiętać, że siła woli to świadomy wybór zamiast instynktownej reakcji. Trafia do wyobraźni! Dzięki za inspirację, Rafał.
Skomentuj Adrian Zaliwski Anuluj pisanie odpowiedzi