Ari GOLD czyli jak motywować się WROGIEM

Niech za motyw przewodni tego wpisu posłużą nam słowa cynicznego Francois de La Rochefoucauld, który w swoim zgrabnym dziełku, czyli „Maksymach i rozważaniach moralnych” napisał:

Powodzenie w świecie częściej zawdzięczamy naszym wadom niż zaletom.

Radosny sadyzm w akcji…

Zanim przejdziemy dalej, zastanówmy się nad tymi słowami, bo być może stanowią one coś więcej niż jedynie zgrabny aforyzm. Nie jest przypadkiem, że biografia jednego z największych biznesowych wymiataczy końca XX i początku XXI wieku, byli byłego włodarza F1, Bernie Ecclestone’a nazywa się – „Nie jestem aniołem” a biografia najbogatszego człowieka w Kalifornii, założyciela i szefa firmy Oracle ma tytuł: „Jaka jest różnica pomiędzy Bogiem a Larry Ellisonem? Bóg nie uważa, że jest Larry Ellisonem.” (więcej…)

By stać się bogatym, musisz zachowywać się jak drapieżnik. Musisz się nim stać. (…) Pamiętaj, że w przeciwieństwie do ich ofiar, większość drapieżników ma szczęście przez większość swojego życia – Felix Dennis

Problem z ludźmi, jak ja to widzę, jest tylko jeden: w swojej większości i w trybie domyślnym jesteśmy głupi i słabi. Nie dlatego, że musimy być głupi i słabi, tylko dlatego, że tak jest łatwiej i tak jest szybciej. I kiedy patrzę na – akurat w tym wypadku rozwijającą się na naszych oczach – historię jednostek takich jak Robert Gryn to widzę historię kolejnej owcy, która się zbuntowała i postanowiła zostać wilkiem.To jest dla mnie historia kogoś, kto gra w jedyną grę, która tak naprawdę się liczy – w grę powiększania swojej WŁADZY OSOBISTEJ.

Robert paczy…

Przyzwyczailiśmy się do myślenia, że władza równa się polityka. Że władzę ma prezydent, premier, posłowie i senatorowie a na końcu o wszystkim i tak decyduje Kaczyński. I to jest prawda – ale nie o ten rodzaj władzy mi chodzi. Chodzi mi o władzę przede wszystkim nad sobą samym – bo dopiero kiedy potrafisz skutecznie zarządzać sobą samym, możesz skuteczniej zarządzać innymi.

CENĄ JAKĄ PŁACI DOROSŁY ZAMIENIONY W DZIECKO JEST SABOTAŻ I ZALEŻNOŚĆ – Christopher Hyatt

Kiedyś cynicznie nie dowierzałem, kiedy najbogatsi mówili, że tak naprawdę nie chodzi wyłącznie o pieniądze. Bo nie chodzi wyłącznie o pieniądze. Chodzi o WYGRYWANIE, bo, jak mówił nam Max Stirner: ludzie dzielą się na tych którzy mogą i na tych którzy nie mogą. Chodzi o to, żeby móc a potem, żeby móc więcej. Nic innego w życiu się nie liczy: móc i móc więcej w jak największej ilości życiowych kontekstów (takich jak stan ciała, stan ducha i stan konta). I to, że nie chodzi wyłącznie o pieniądze absolutnie nie oznacza, że zostawiasz na stole negocjacji z życiem choćby jeden grosz więcej niż musisz. Bierzesz ile się da lub ile chcesz – chodzi jednak o to, że pieniądze są formą władzy, są tej władzy potwierdzeniem, a GRA we władzy zdobywanie jest jedyną grą, której masz prawo namiętnie się oddawać (o czym nieco później). (więcej…)

Jakiś czas temu, w ramach notatki do siebie samego, napisałem na karteczce napomnienie następującej treści:

ZWYCIĘSTWO LEŻY TAM GDZIE STRACH I BÓL

Dziś będzie właśnie o tym – i to z hukiem….

… zatem, co robisz, gdy:

  • masz nadwagę (ważysz 135 kg),
  • astmę
  • niedokrwistość sierpowatokomórkową (rodzaj anemii)
  • i wrodzoną wadę serca,  którego wydolność to realnie 25%?

Co robisz gdy:

  • masz lęk wysokości
  • boisz się wody
  • i nie cierpisz aerobów?

Jak to co robisz? Zostajesz Navy SEALsem, czyli komandosem amerykańskiej marynarki wojennej,  przechodzisz jednocześnie  (jako jedyny człowiek w historii USA) selekcję do Rangersów (z wyróżnieniem) i jednostek specjalnych  amerykańskiego lotnictwa.

No i – oczywiście – bez przygotowania i bez żadnego zespołu, zaczynasz biegać ultramaratony: po 160 km i więcej. Żeby nie było nudno i żeby nie poświęcać się jedynie treningowi wytrzymałościowemu, trafiasz w 2013 roku do księgi Rekordów Guinessa za 4025 podciągnięć wykonanych w ciągu 24h.

Jego pierwszy ultra-maraton? W celach charytatywnych. 160 km i 24 godziny. We wtorek się zapisuje, w sobotę już biegnie. Zero przygotowania (nie biegał od roku), nadwaga, żadnego zespołu. Tylko żona, składane krzesełko, butelka wody i paczka krakersów. Myślał, że jedzenie i picie zapewniają organizatorzy. Mylił się. Po kilkunastu kilometrach biegnie już z popękanymi kośćmi w stopach. Po 110 kilometrach siada i nie ma siły pójść do toalety. Więc sika po nogach. Krwią, bo wysiadają mu nerki. Zostało mu około 12 godzin i około 50 kilometrów. Zdobywa jakoś jedzenie. Zdobywa jakoś picie. Kończy wyścig. 21 godzin i 21 minut. (więcej…)

Notatki z nagrania:

  • A co jeśli już bardziej gotowy/gotowa nie będziesz?
  • Patrz na świat NIE z punktu widzenia „dobra” i „zła” tylko tego jakim on JEST naprawdę bo tylko to może zapewnić Ci skuteczność
    (czyli nie walcz z prawem grawitacji – wykorzystuj je!)

(więcej…)

  • Działanie = motywacja (zewnętrzna i wewnętrzna) + możliwości (umiejętności i zasoby)
  • Ciemna Strona (tzw. niskie pobudki) to podstawa motywacji
  • Twoje podejście do osobowości / bycia wyuczalnym determinuje Twoje możliwości
  • Dwa najważniejsze elementy: poznać i wykorzystać Ciemną Stronę oraz rozwijać umiejętności

Dawno dawno temu, kiedy jeszcze ze sobą rozmawiali, współtwórcy NLP, Bandler i Grinder wychodzili na scenę i jeden mówił: „Wszystko jest hipnozą” na co drugi odpowiadał: „Nie ma czegoś takiego jak hipnoza.” Najlepsze jest to, że obaj mieli rację.

Życie pełne jest paradoksów. Największym z nich jest to, że nie ma czegoś takiego jak paradoks. (więcej…)

Zostałem poproszony w komentarzach o to, żeby napisać coś na temat tego, jak odkryć swoją pasję albo swój talent – w skrócie o to, żeby napisać coś ludziom, którzy nie wiedzą co zrobić ze swoim życiem lub nie wiedzą, którą z dróg wybrać.

I oczywiście to nie moje zadanie – nie jestem od tego, żeby mówić Ci co masz robić – a Ty nie jesteś od tego, żeby inni Ci mówili. Przy okazji – talent i potencjał będę używał wymiennie. Nie lubię słowa talent, bo jest wymówką: albo „mam talent” więc już niczego nie muszę robić, albo „nie mam talentu” więc praca nie ma sensu. Potencjał – co innego – aż się prosi, żeby rozwijać.

Jest taka scena w „To ja złodziej” Jacka Bromskiego, w której Olbrychski mówi do swojej filmowej żony: „Gdyby Picasso nie był skurwysynem, to malowałby pocztówki.” Pozostajemy na moment w klimacie polskiego szołbiznesu i słuchamy T.Love: „Ale ja mam w sobie mordercę, wojownika, chcę zjeść twoje serce.”

I właśnie przy okazji odkrywania swojej drogi / talentu / pasji / potencjału będziemy omawiać sobie tego mordercę i tego skurwysyna. (więcej…)

Ciemna strona, czyli „mroczny pasażer” jak nazywał to Dexter Morgan, przypomina czarną dziurę. Jest to pole przyciągania tak silne, że nawet światło nie może się z niego wydostać. Jeśli więc jako światło potraktujemy tu Twoją jasną stronę – zabawy z mrocznym pasażerem mogą skończyć się źle. A jednak warto pobalansować na krawędzi. Dlaczego? (więcej…)

Regulamin | Polityka Prywatności


Copyrights 2024 © Rafał Mazur; Powered by Azantic