Robert GRYN: Jak zostać drapieżnikiem doskonałym

By stać się bogatym, musisz zachowywać się jak drapieżnik. Musisz się nim stać. (…) Pamiętaj, że w przeciwieństwie do ich ofiar, większość drapieżników ma szczęście przez większość swojego życia – Felix Dennis

Problem z ludźmi, jak ja to widzę, jest tylko jeden: w swojej większości i w trybie domyślnym jesteśmy głupi i słabi. Nie dlatego, że musimy być głupi i słabi, tylko dlatego, że tak jest łatwiej i tak jest szybciej. I kiedy patrzę na – akurat w tym wypadku rozwijającą się na naszych oczach – historię jednostek takich jak Robert Gryn to widzę historię kolejnej owcy, która się zbuntowała i postanowiła zostać wilkiem.To jest dla mnie historia kogoś, kto gra w jedyną grę, która tak naprawdę się liczy – w grę powiększania swojej WŁADZY OSOBISTEJ.

Robert paczy…

Przyzwyczailiśmy się do myślenia, że władza równa się polityka. Że władzę ma prezydent, premier, posłowie i senatorowie a na końcu o wszystkim i tak decyduje Kaczyński. I to jest prawda – ale nie o ten rodzaj władzy mi chodzi. Chodzi mi o władzę przede wszystkim nad sobą samym – bo dopiero kiedy potrafisz skutecznie zarządzać sobą samym, możesz skuteczniej zarządzać innymi.

CENĄ JAKĄ PŁACI DOROSŁY ZAMIENIONY W DZIECKO JEST SABOTAŻ I ZALEŻNOŚĆ – Christopher Hyatt

Kiedyś cynicznie nie dowierzałem, kiedy najbogatsi mówili, że tak naprawdę nie chodzi wyłącznie o pieniądze. Bo nie chodzi wyłącznie o pieniądze. Chodzi o WYGRYWANIE, bo, jak mówił nam Max Stirner: ludzie dzielą się na tych którzy mogą i na tych którzy nie mogą. Chodzi o to, żeby móc a potem, żeby móc więcej. Nic innego w życiu się nie liczy: móc i móc więcej w jak największej ilości życiowych kontekstów (takich jak stan ciała, stan ducha i stan konta). I to, że nie chodzi wyłącznie o pieniądze absolutnie nie oznacza, że zostawiasz na stole negocjacji z życiem choćby jeden grosz więcej niż musisz. Bierzesz ile się da lub ile chcesz – chodzi jednak o to, że pieniądze są formą władzy, są tej władzy potwierdzeniem, a GRA we władzy zdobywanie jest jedyną grą, której masz prawo namiętnie się oddawać (o czym nieco później). (więcej…)

„Zwycięstwa i porażki kształtują nas znacznie bardziej niż geny czy leki.” – dr Ian Robertson, autor książki o efekcie zwycięzcy.

Odgrażałem się, że więcej postów z serii „Być jak Conor McGregor” nie będzie bo temat uznałem już za wyczerpany a i moja fascynacja Conorem zaczęła słabnąć. Jednak Conor wspiął się na nowe wyżyny – tym razem głupoty i krótkowzroczności – więc tym razem spojrzymy na niego nie jako na inspirację tylko jak na ostrzeżenie. Ostrzeżenie pokazujące mianowicie co dzieje się, kiedy stracimy władzę nad własną władzą.

Za dużo wygrywania?

Ale najpierw, w skrócie i dla niezorientowanych, najnowsze osiągnięcie Conora. Tuż przed najnowszą galą UFC, UFC 223 na korytarzu spotkali się dwaj Rosjanie. Jednym z nich był obecny mistrz UFC i prawdopodobnie najgroźniejszy z potencjalnych rywali Conora, Chabib Nurmagomiedow który ściął się z Artjomem Lobowem i strzelił go z liścia w twarz. Wszystko, jak to dziś bywa, zostało nagrane i wrzucone na YouTube. (więcej…)

Max Stirner to Mike Tyson filozofii – nieszczególnie wyrafinowany ale mój Boże, przypierdolić to on potrafił.

Max Stirner działa na pogrążonych w letargu, bezradności i marazmie ludzi jak amfetamina popita potrójnym espresso i zagryziona dopalaczem. Co prawda, w ostatecznym rozrachunku nie wyjdzie Ci to na zdrowie, ale bez wątpienia doda energii i kopa na start (przy okazji: kawa jest OK, ale amfa i dopalacze są dla frajerów).

Wielu ludzi uważa, że życie dzieli się na to przed poznaniem Stirnera i to po poznaniu Strirnera. Już za chwilkę będziesz wiedzieć czy jest tak również u Ciebie.  Ja dawkę Stirnera zalecałem moim klientom za każdym razem kiedy potrzeba było   wybić ich z niewoli wstydu, bezradności oraz zaniedbywania własnego życia. (więcej…)

Oto zapis mojej rozmowy z zawodnikiem MMA. Jako, że życie to konflikt i walka, przyda się również i Tobie. Niezależnie od tego czym się zajmujesz.

  • To że odczucie jest nieprzyjemne, nie oznacza że jest „złe”
  • Pytanie nie brzmi czy odczucia i emocje są „dobre” czy „złe”
    – chodzi o to czy są korzystne czy nie
  • Intencja Twoich emocji i odczuć jest ZAWSZE pozytywna
  • Im masz więcej władzy nad sobą tym wyższa jakość Twojego życia
  • Twoja JEDYNA władza leży w przestrzeni pomiędzy BODŹCEM a REAKCJĄ
  • Mówiąc inaczej: nie jesteś zwierzęciem, masz WPŁYW na swoje reakcje
  • Twoja reakcja może być Twoją DECYZJĄ

(więcej…)

Notatki z nagrania:

  • A co jeśli już bardziej gotowy/gotowa nie będziesz?
  • Patrz na świat NIE z punktu widzenia „dobra” i „zła” tylko tego jakim on JEST naprawdę bo tylko to może zapewnić Ci skuteczność
    (czyli nie walcz z prawem grawitacji – wykorzystuj je!)

(więcej…)

Parę dni temu wrzuciłem na fanpage ZenJaskiniowca kilka moich przemyśleń dotyczących tego, co nami rządzi. Jeśli ich nie znasz, oto one. Jeśli je znasz – polecam odświeżyć pamięć, bo dziś pójdziemy głębiej.

……………………………………………………………………………………………………………………………………….

LUŹNE PRZEMYŚLENIA

Tak sobie wczoraj doszedłem do wniosku, że (generalizując) ludzkim życiem rządzą 3 litery S.

3) SEKS – w znaczeniu popędu, siły biologicznej, potrzeby przekazania genów, ale i przyjemności oczywiście, jako że to przyjemność ma zwiększać szansę, że będziemy się rozmnażali.

Powszechnie uważa się, że to właśnie seks rządzi światem. Jestem nieco innego zdania, dlatego jest na honorowym, ale 3-cim miejscu.

(więcej…)

A dziś, altruistycznie Wam służący Wujek Rafciak opowie o tym jak ustawiać swoją intencję, opisze strukturę skutecznego działania w realnym świecie a nawet podpowie, jak być górą w wyścigu szczurów a nawet niezależnie od niego. Swoją drogą – co za koszmarna metafora. Wyścig szczurów. Fatalna. Jeśli wypisujesz się z udziału, swoją nieporadność i lęk maskując obojętnością i „moralną wyższością”, przyglądasz się temu jak głupsi od Ciebie zyskują. Twoim kosztem zazwyczaj. Wszak nie jesteś szczurem, czyli stworzonkiem podłym i plugawym. No a jeśli bierzesz udział, to co, nagle stajesz się zapchlonym gryzoniem? (więcej…)

Każdy coaching, każde szkolenie zaczynam od tych elementów, które rządzą naszym zachowaniem na poziomie nawet nie podświadomym – ale wręcz biologicznym.

Po pierwsze rządzi nami Zasada Homeostazy – czyli przywracania równowagi. Co jest tą równowagą – inna sprawa, mówimy tu o elementach tak różnych jak pH, temperatura ciała, metabolizm, poziomy hormonów czy enzymów ale i to co nazywa się popularnie „osobowością” czy „strefą komfortu”. W skrócie – bardzo źle znosimy poczucie braku kontroli i nierównowagi.

Po drugie rządzi nami Zasada Przyjemności – Freud ją tak nazwał a mi się ta nazwa podoba, więc używam. Chodzi o to, że uciekamy od bólu i dążymy do przyjemności czy rozkoszy. Co jest tą przyjemnością, rozkoszą i bólem – jak już się domyślasz – to oddzielna historia. W trybie domyślnym, jako, że jesteśmy gatunkiem, który nie lubi ryzyka i obawia się straty (patrz Zasada Homeostazy) przyjemność oznacza mniejszy ból a nagroda oznacza NIE bycie ukaranym. Prościej  – dla większości „przyjemność” to mniej cierpienia.

Trzecim elementem jest Zasada Warunkowania – i odnosi się do warunkowania klasycznego, czyli wracamy tutaj do omawianego już przeze mnie Pawłowa i jego śliniących się psów. Wyrabiamy sobie – w sumie nazbyt optymistycznie to napisałem, sorry – wyrabiane są nam automatyczne skojarzenia. Rzecz bardzo wygodna, bo można pozostać w pół śnie i nie myśleć. Więc działamy na zasadzie prostych skojarzeń. Typowy przykład: zielone światło – można; czerwone światło – nie można. Wszystko jest warunkowaniem, bo robiąc coś albo wzmacniasz warunkowanie już istniejące (kolejny papieros) albo zaczynasz wyrabiać nowe (klinowanie z rana po ciężkim meczu Euro). (więcej…)

Regulamin | Polityka Prywatności


Copyrights 2024 © Rafał Mazur; Powered by Azantic